1/10
Budowa dworca i wiodącego doń tunelu opóźniała się od...
fot. Krzysztof Szymczak

Zagrożone dofinansowanie budowy nowego Fabrycznego

Budowa dworca i wiodącego doń tunelu opóźniała się od początku z różnych przyczyn, ale ta najważniejsza, czyli podziemna soczewka wodna na wysokości ulicy Niciarnianej "ujawniła się" w maju 2012 roku.

Gdy napisał o tym "DŁ", zewsząd płynęły uspokajające komunikaty, że sytuacja jest pod kontrolą. Mimo że na placu budowy działo się naprawdę sporo, w lutym podpisano oficjalny aneks, zmieniający termin zakończenia inwestycji. Przestała obowiązywać data 28 lutego, a zacząła obowiązywać 30 września 2015 roku. Kilka miesięcy wcześniej Łodzią wstrząsnął ówczesny wiceminister transportu Andrzej Massel, który goszcząc w Łodzi zapewniał, że "nie ma zagrożenia dla finansowania dworca", podczas gdy poseł PiS ujawnił odpowiedź na interpelację, w której minister napisał o "konieczności zabezpieczenia środków z budżetu", bo zagrożona jest dotacja z UE. Uspokajał premier Tusk, który zapewnił w Łodzi, że Dworzec Fabryczny zostanie ukończony bez względu na to, czy UE pieniądze da, czy też nie.

Chodzi o 1,1 mld zł z prawie 1,8 mld zł, które ma kosztować dworzec. Opóźnienie inwestycji to tylko jedna z przyczyn, która może pogrzebać unijną dotację. Plus takiej sytuacji dla PKP PLK byłby taki, że bez unijnej dotacji nie musiałyby czekać pięć lat na komercyjne wykorzystywanie obiektu - warunek, który obowiązuje przy współfinansowaniu z UE.

2/10
Dopiero teraz, dwa miesiące po wniosku opozycji, prezydent...
fot. mat. prasowe

Problem z Niciarnianą

Dopiero teraz, dwa miesiące po wniosku opozycji, prezydent Łodzi zdecydowała o konsultacjach społecznych w sprawie rozwiązania problemu przejścia przez ulicę Niciarnianą.

To mniej więcej na wysokości obecnego przejazdu przez tory, wiodące na Fabryczny, pod ziemią znajduje się owa kłopotliwa soczewka wodna, dlatego tory nie mogą biegnąć w zagłębieniu, jak wcześniej zakładano. Z kilku przedstawionych wariantów żaden nie był idealny, a najbardziej kontrowersyjny okazał się pomysł budowy wiaduktu, którego nie akceptują mieszkańcy, bo za bardzo ingeruje w ich przestrzeń - dla wielu byłby po prostu jedynym widokiem z okien. Niby bezbolesnym wariantem było pozostawienie przejazdu samochodowego ze szlabanami, ale to nie jest rozwiązanie na miarę XXI w., bo w ciągu doby już teraz przejeżdża tamtędy 90 pociągów.

Dlatego w PKP PLK analizują teraz pomysł budowy tunelu dla samochodów pod torowiskiem, co ponoć jest możliwe, być może nawet bez naruszenia soczewki.

3/10
Jeśli ktoś myślał, że najdroższą działkę w mieście można po...
fot. mat. prasowe

Zamieszania wokół Bramy Miasta ciąg dalszy

Jeśli ktoś myślał, że najdroższą działkę w mieście można po prostu sprzedać i o tym zapomnieć, to był w głębokim błędzie. Radni z komisji ds. NCŁ orzekli właśnie, że zwycięzca przetargu na grunt pod tzw. Bramę Miasta mógł być faworyzowany przez miasto.

Gdyby inni przedsiębiorcy wiedzieli, że nie muszą z marszu wykładać 40 milionów, tylko pieniądze wpłacić później, być może chętnych byłoby więcej. A tak do przetargu stanęła tylko jedna firma - spółka będąca "w organizacji", z większościowym udziałem łódzkiego Atlasa. A jak Atlas, to wiadomo - Andrzej Walczak. A Walczak to dziś jeden z głównych animatorów wydarzeń w NCŁ.

Czy z tej sprawy wykluje się coś poważniejszego - zobaczymy. Na razie radny Jacek Borkowski zwraca uwagę na jeszcze jedną dziwną okoliczność. Oto miasto, procedując plan miejscowy dla NCŁ, jednocześnie wystąpiło o decyzję o warunkach zabudowy dla tej jednej kluczowej działki. Dlatego - zdaniem Borkowskiego - miastu wcale nie musi dziś zależeć na szybkim uchwaleniu planu.

Bo gdyby dokument został przegłosowany, zniósłby ważność wspomnianej "wuzetki". Brama Miasta "bezpieczna" w obecnym kształcie będzie dopiero po wydaniu pozwolenia na budowę... A swoją drogą, ciekawe, jaki ten kształt będzie? Architekt Daniel Libeskind gwarantuje jakość, ale gdyby spojrzeć, jak w fazie realizacji wypaczył się słynny "żagiel" Libeskinda w Warszawie...

4/10
Mimo że od kilku miesięcy na odcinku EC1 panuje względny...
fot. Krzysztof Szymczak

84 mln zł dotacji na EC1 Instytucja Kultury - zagrożone

Mimo że od kilku miesięcy na odcinku EC1 panuje względny spokój, to nie wygasły argumenty, których prezydent Łodzi używała do narracji, że "zagrożone jest blisko 84 mln zł", które Komisja Europajska ma przeznaczyć na rewitalizację EC1.

Przypomnijmy: według opinii prof. Anny Fornalczyk, na którą powołują się władze Łodzi, w przypadku rewitalizacji EC1 istnieje prawdopodobieństwo konieczności zwracania środków UE. Dzieje się tak ze względu na Fundację Sztuki Świata, która dzięki umowie z miastem wskazuje kandydata na dyrektora EC1, a prezydent tylko wybór zatwierdza. Według prof. Fornalczyk, Komisja Europejska może uznać FSŚ za podmiot zewnętrzny wobec miasta, a wtedy dofinansowanie dla EC1 byłoby niedozwoloną pomocą publiczną i jako taka podlegałaby zwrotowi. Co innego uważa opozycja w Radzie Miasta, która trzy razy nie zgodziła się na przekazanie FSŚ ponad 4,5 mln zł za ustąpienie z EC1.

Według opozycji, ta dotacja jest przyznana, a prezydent Hanna Zdanowska chce się pozbyć FSŚ, by mieć wpływ na obsadzenie 150 miejsc pracy w EC1. Prezydent odrzuciła trzy kandydatury, wskazane przez FSŚ. EC1 zarządzają jej pełnomocnicy, co według FSŚ i radnych opozycji... może skutkować utratą dotacji.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Oto horoskop na cały najbliższy tydzień. Sprawdź!

Oto horoskop na cały najbliższy tydzień. Sprawdź!

Upalna i słoneczna niedziela na Stawach Stefańskiego w Łodzi. Co dalej w pogodzie?

Upalna i słoneczna niedziela na Stawach Stefańskiego w Łodzi. Co dalej w pogodzie?

16-latka wjechała citroenem w kawiarenkę

16-latka wjechała citroenem w kawiarenkę

Zobacz również

Warta - Widzew 2:1. Kibice Widzewa dopingowali w Grodzisku. Jak padły gole? Zdjęcia

Warta - Widzew 2:1. Kibice Widzewa dopingowali w Grodzisku. Jak padły gole? Zdjęcia

16-latka wjechała citroenem w kawiarenkę

16-latka wjechała citroenem w kawiarenkę