Bez żałoby narodowej, bo to przecież normalne. Atmosfera była świąteczna, o czym świadczy 1356 kierowców złapanych na jeździe pod wpływem. A przecież wpadają nieliczni, aż strach szacować, ilu rodaków udało się na groby w świątecznym bądź wczorajszym nastroju. W ramach akcji "Znicz", do pilnowania Polaków przed samym sobą, zmobilizowano 10 tys. policjantów i 700 żołnierzy. Już słychać głosy, że i tak za mało, że źle pilnowali. Jak zawsze, gdy pojawi się świeży, tragiczny bilans, rozmawiamy nie o tym, co trzeba. Nie mówimy o szkoleniu, ciężkiej organicznej pracy nad zmianą mentalności, nie rozważamy konieczności wprowadzenia drakońskiego taryfikatora mandatów, który tak skutecznie temperuje zapędy naszych "bohaterów" na drogach Europy Zachodniej. Zamiast tego szukamy winnych. A winne są złe drogi, policjanci, co kryją się po krzakach, pogoda, kolejki w punktach wymiany opon. Kierowcy winni nie są nigdy, przecież lepszych od nas świat nie widział. Ten, z którym miałem nieprzyjemność spojrzeć sobie w oczy, też znalazł się w niewłaściwym miejscu i o złym czasie, tylko dlatego, że droga była krzywa. Przecież gdyby ją wytyczyli w linii prostej, nie byłby zmuszony wyprzedzać na zakręcie.
Piotr Brzózka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?