Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy gracz PGE GKS Bełchatów ma za sobą dyskwalifikację za doping

Paweł Hochstim
Paweł Hochstim
Piłkarze PGE GKS wznowili treningi po przerwie. Wśród nich jest Petr Zapalac, który kilka lat temu był zdyskwalifikowany za stosowanie dopingu.

Zapalac ma 28 lat, występuje na pozycji środkowego bądź bocznego pomocnika i, analizując jego karierę, można zakładać, że gdyby nie ten zastój spowodowany dyskwalifikacją, dziś nie szukałby zatrudnienia w polskiej pierwszej lidze. To dobrze wróży bełchatowianom, którzy potrzebują dziś piłkarzy dobrych, ale niedrogich. A taki powinien być Zapalac.

Wychowanek Banika Ostrawa dokładnie pięć lat temu trafił do praskiej Viktorii Żiżkov. Szybko stał się podstawowym graczem drużyny, ale nie na długo, bo we wrześniu, już w nowym sezonie, został wylosowany do kontroli antydopingowej po meczu z FK Teplice, w którym siedział na ławce rezerwowych. Później zdążył jeszcze zagrać w dwóch meczach, aż przyszedł wynik badania: pozytywny. W organizmie piłkarza wykryto sterydowy środek clenbuterol. Piłkarz tłumaczył, że bierze leki przeciwalergiczne, ale nie zmieniło to jego sytuacji. Został zdyskwalifikowany na 18 miesięcy, w apelacji wyrok zmniejszono do roku, ale Komisja Arbitrażowa Czeskiego Komitetu Olimpijskiego ostatecznie zdecydowała o powrocie do pierwszej kary. Przez ten czas Zapalac nie mógł trenować w profesjonalnym klubie, wrócił do Ostrawy, gdzie przez moment nawet pracował jako barman. Gdy jednak dyskwalifikacja się skończyła, klub zaproponował mu powrót. W kwietniu 2013 roku znów zagrał w barwach Viktorii, ale nie był już graczem podstawowego składu. Kilka miesięcy później trafił do MFK Frydek-Mistek, skąd kilka tygodni temu przeniósł się do Bełchatowa.

Oprócz Zapalaca treningi pod okiem trenera Rafała Ulatowskiego wznowiło 27 piłkarzy, wśród nich czterech piłkarzy z rezerw bądź drużyn młodzieżowych. Z zespołem nie ćwiczy już za to Jakub Serafin, którego wypożyczenie z Lecha Poznań zostało skrócone.

Bełchatowianie do rundy wiosennej pierwszej ligi będą przygotowywać się na własnych obiektach. Klub dysponuje świetną bazą treningową, a na zagraniczne zgrupowanie nie było go stać. Drużyna ma zaplanowane osiem meczów sparingowych: z Wartą Sieradz (23.01), Śląskiem Wrocław (30.01), ŁKS (6.02), Wisłą Puławy (6.02), Zniczem Pruszków (13.02), Wartą Działoszyn (13.12), Olimpią Grudziądz (24.02) i nieustalonym jeszcze przeciwnikiem (27.02).

Zmiany prezesa raczej nie będzie
Wszystko wskazuje na to, że Krzysztof Nowicki pozostanie prezesem GKS Bełchatów, choć pod koniec roku został powołany na stanowisko wiceprezesa spółki PGE Górnictwo i Energetyka SA.

Nowicki wszedł do zarządu po zmianach, gdy opuścili go m.in. przewodniczący rady nadzorczej Skry Bełchatów Waldemar Szulc oraz wieloletni prezes PGE GKiS Jacek Kaczorowski, któremu GKS zawdzięcza bardzo wiele. Za każdym razem, gdy PGE chciała wycofać się z finansowania klubu, właśnie Kaczorowski go ratował.

Nowicki prezesem GKS został 30 czerwca po tym, jak rezygnację z funkcji złożył Konrad Piechocki, przez lata z sukcesami zarządzający siatkarską Skrą Bełchatów. Wcześniej Nowicki był przewodniczącym Rady Nadzorczej GKS Bełchatów.

PAH

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
4 stycznia 2016 roku - 10 stycznia 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki