Nowy rektor Politechniki Łódzkiej powołał czterech nowych dziekanów - na ogółem dziewięć wydziałów PŁ - w pierwszym miesiącu kadencji

Rektor Politechniki Łódzkiej ma władzę autonomicznego wskazywania i odwoływania dziekanów, ponieważ przekazali mu ją senatorzy PŁ – w lipcu 2019 r. uchwalając nowy statut uczelni.

Pierwszy z tej władzy skorzystał poprzedni rektor: prof. Sławomir Wiak w październiku 2019 r. powołał trzech z dziewięciu szefów wydziałów. Było to w politechnice duże wydarzenie, bo przed uchwaleniem nowego statutu dziekani pochodzili z wyborów na wydziałach. Wtedy uczelnia potwierdzała, że wzmocnione uprawnienia rektor mógł otrzymać dzięki zmienionej ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym – czyli reformie akademickiej, przeforsowanej przez Jarosława Gowina, byłego wicepremiera i ministra nauki.

Za sprawą tej reformy rektorzy stali się bardziej menadżerami uczelni – z większą władzą wobec wydziałów, które wcześniej przypominały luźną konfederację (ta zmiana stosunku sił ma też w środowisku akademickim sporo przeciwników).

Od początku września 2020 r. rektorem jest prof. Krzysztof Jóźwik, który w bieżącym miesiącu powołał czterech dziekanów.

Rektor prof. Krzysztof Jóźwik, powołując nowych dziekanów, zasięgał opinii odpowiednich Rad Dyscyplin, które funkcjonują na wydziałach

- zaznaczyła w poniedziałek (21 września) dr Ewa Chojnacka, rzecznik PŁ.

• Nową głowę ma największa jednostka uczelni: Wydział Elektrotechniki, Elektroniki, Informatyki i Automatyki. Prof. Sławomira Hausmana zastąpił prof. Jacek Kucharski.
• Na Wydziale Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska prof. Marka Lefika zastąpił prof. Dariusz Gawin.
• Na Wydziale Fizyki Technicznej, Informatyki i Matematyki Stosowanej prof. Piotra Liczberskiego zastąpił prof. Adam Wojciechowski.
• Na Wydziale Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska prof. Hannę Kierzkowską-Pawlak zastąpił prof. Grzegorz Wielgosiński.

W tym ostatnim przypadku kadencja byłej już dziekan trwała niespełna rok – bowiem należała ona do szefów wydziałów wskazanych, po raz pierwszy w oparciu o nowy statut, przez prof. Sławomira Wiaka.

Pozostała trójka byłych dziekanów uzyskała władze nad swoimi jednostkami jeszcze w wyniku wydziałowych wyborów (ostatnie takie elekcje w PŁ przeprowadzono w 2016 r.).

Z informacji PŁ wynika, że obecni dziekani „będą zarządzać wydziałami Politechniki Łódzkiej w nowej kadencji” (czyli do 2024 r.). Jednak taka deklaracja zupełnie nie wiąże rąk rektorowi, który w oparciu o statut uczelni może powołać dziekanów, kiedy tylko zechce – po zasięgnięciu opinii odpowiednich rad dyscyplin.

Równie potężną władzę nad dziekanami ma także rektor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Natomiast w Uniwersytecie Łódzkim rada wydziału przedstawia rektorowi kandydata na swojego dziekana, wybranego większością głosów jej członków. Ale jeśli szef uczelni ma taki kaprys, może zignorować kandydata rady wydziału i postawić na jego czele swojego nominata. Do tego dziekan w UŁ także może stracić funkcję z inicjatywy rektora.

Funkcja dziekana na polskiej uczelni publicznej to nie tylko prestiż, związany z kierowaniem jednostką liczącą nierzadko setki pracowników i tysiące studentów. Bowiem zgodnie z prawem dziekan dostaje do pensji dodatek funkcyjny (maksymalnie 4273 zł brutto).