- Nie jest łatwo zastąpić takiego gracza, jak Bartek Kurek, bo przecież mówimy o jednym z najlepszych siatkarzy na tej pozycji na świecie. Długo się zastanawialiśmy, analizowaliśmy różne opcje i zdecydowaliśmy się postawić na Calę, który napsuł nam sporo krwi w ubiegłym sezonie grając przeciwko nam w barwach Tours VB w Lidze Mistrzów - mówi Konrad Piechocki, prezes Skry.
Cala jest obywatelem Stanów Zjednoczonych, ale urodził się w kubańskim Ciengo de Avila Cuba i przez cztery lata grał w reprezentacji tego kraju. Sportowcy z Kuby nie mogą legalnie wyjeżdżać, by grać w profesjonalnych klubach, dlatego decyzja o pozostaniu za granicą sprawiła, że siatkarz nie mógł już występować w reprezentacji swojego kraju. Statystykami może imponować, bo mierzy 204 centymetry wzrostu, a w ataku sięga piłki na pułapie 370 cm.
Siatkarze PGE Skry zapamiętali Calę z meczów Ligi Mistrzów. W Łodzi, gdy mistrzowie Francji przegrali z bełchatowianami 1:3, Cala był najskuteczniejszym graczem swojej, zdobywając 18 punktów. Z kolei w meczu rewanżowym we Francji, wygranym przez gospodarzy 3:0, Kubańczyk zdobył 12 punktów. Był w czołówce klasyfikacji najlepiej punktujących i najlepiej zagrywających graczy ubiegłorocznej Ligi Mistrzów.
Przed przejściem do Tours VB Cala grał m.in. w greckich klubach Iraklis Saloniki i Olympiacos Pireus, koreańskim Airlines Korea oraz włoskiej Marmi Lanza Werona. W tym ostatnim klubie w 29. meczach zdobył 363 punkty, będąc jednym z najskuteczniejszych graczy zespołu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?