Wizualizacja stadionu została pokazana w środę w telewizji Toya i dzięki jej uprzejmości możemy ją zaprezentować. Nowy stadion jest niezbędny, by Widzew mógł istnieć, bo bez niego w najbliższych latach nie miałby żadnych szans na otrzymanie licencji - czy to na ekstraklasę, czy na pierwszą ligę.
Obiekt wybuduje firma Mosty Łódź SA, a łączny koszt rozbiórki starego obiektu, budowy nowego - z czterema trybunami - oraz przebudowy węzła drogowego zamknie się w kwocie niespełna 140 mln złotych. Cena nie jest wygórowana, a szefowie Mostów Łódź twierdzą, że obiektu nikt nie będzie się wstydził.
Zachowana będzie widzewska kolorystyka, bo krzesełka będą w kolorze czerwonym. Wszystkie miejsca, a ma być ich 18.008, zostaną przykryte dachem. Najbardziej efektowna ma być oczywiście trybuna główna, zbudowana w miejsce dzisiejszej trybuny krytej. To w niej znajdą się m.in. pomieszczenia biurowe dla klubu, szatnie, gabinety odnowy biologicznej, a także loże dla VIP-ów oraz dziennikarzy.
Widzew czeka więc na nowy stadion, a w najbliższych miesiącach zniknie obecny obiekt. W tej sytuacji mecze widzewiacy będą rozgrywać w Piotrkowie Trybunalskim, natomiast nie jest jeszcze jasne, gdzie będą trenować. Można być jednak pewnym, że miasto nie zostawi klubu, który występuje w 1. lidze i znajdzie dla niego godne miejsce. Wiadomo już, że biura Widzewa zostaną przeniesione na drugą stronę Al. Piłsudskiego, na tereny dawnej Wimy.
Na starym obiekcie piłkarze Widzewa zagrają więc jeszcze tylko trzy razy - jutro o godz. 19.45 z Zagłębiem Lubin, 15 listopada z Olimpią Grudziądz oraz 22 listopada z GKS Katowice. Wszystkie wiosenne spotkania w roli gospodarza rozegrają już w Piotrkowie Tryb.
Na razie najważniejsze jest piątkowe spotkanie, choć zadanie stojące przed łódzkim zespołem jest bardzo trudne, bo Zagłębie to największy faworyt do wywalczenia awansu do ekstraklasy. Lubinianie na razie zajmują drugie miejsce w tabeli, ale - będąc zdecydowanie najbogatszym klubem w 1. lidze - pewnie w najbliższych tygodniach wyprzedzi Termalicę Niciecza. Nie oznacza to jednak, że nie można wyrwać mu choćby punktu. Niestety, nie jest pewny występ Piotra Mrozińskiego, którego brak osłabia zespół Widzewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?