Wielu zawodników przy wyborze klubu kieruje się domowym torem. Twój tegoroczny występ w Łodzi nie był najlepszy. Dlaczego zdecydowałeś się zatem na transfer do Orła?
- Myślę, że nie można tego oceniać tylko na podstawie jednego sezonu. Uwielbiam tor w Łodzi i uważam, że jest niesamowity, podobnie jak i cały obiekt, na którym są rozgrywane mecze. Z moimi dotychczasowymi występami na MotoArenie bywało różnie. Warto zauważyć, że w 2018, 2019 czy w 2020 roku radziłem sobie naprawdę dobrze. W tym roku jechało mi się trudniej. Można zatem powiedzieć, że miałem wzloty i upadki, ale zawsze ścigałem się tu z wielką przyjemnością.
Jak oceniasz miniony sezon w swoim wykonaniu?
- Nie jestem z siebie zadowolony. Niemal przez całe rozgrywki miałem problemy z silnikami. Przetestowaliśmy mnóstwo rozwiązań. W pewnym momencie udało nam się znaleźć coś, co funkcjonowało dobrze przez kilka tygodni i nagle znowu przestało działać. Trudno było to wszystko jakoś sensownie wyjaśnić.
W ubiegłym sezonie uczestniczyłeś w potwornym karambolu, do którego doszło podczas meczu ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk na ostrowskim torze. Upadłeś na tor wraz z Nicolailem Klindtem i Francisem Gustsem. Cały stadion zamarł, a ty zostałeś odwieziony do szpitala...
- To było dla mnie naprawdę trudne przeżycie. Później robiłem wszystko, żeby jak najszybciej wrócić na tor i pomóc drużynie. Bardzo mi na tym zależało, bo zbliżały się kluczowe mecze. Prawda jest jednak taka, że przez trzy tygodnie po tym „dzwonie” ledwie chodziłem. Nie wspomnę już o trudnościach, które sprawiała mi jazda na żużlu. Zrobiłem jednak wszystko, co w mojej mocy, by pomóc wszystkim swoim drużynom.
Co czeka cię w sezonie 2024? W Orle poza tobą pojawiło się mnóstwo nowych twarzy. Co sądzisz o tym składzie i waszych szansach w przyszłorocznych rozgrywkach Speedway 2. Ekstraligi?
- Moim zdaniem dobrze się stało, że mamy zupełnie nowe rozdanie. Każdy z nas rozpocznie z czystą kartą i tylko od niego będzie zależało, czego dokona. Widzę, że obecnie nikt nie stawia nas w roli faworytów, co też mnie cieszy, bo taka sytuacja może zadziałać na naszą korzyść. Podczas prezentacji drużyny zauważyłem, że naszym atutem może być atmosfera w zespole. Wierzę, że dobrze wejdziemy w sezon, a później będziemy ciężko pracować, co przełoży się na świetne wyniki. Skupiam się na kwestiach fizycznych, ale nie tylko, bo muszę także zadbać o swoich sponsorów. Zależy mi na tym, żeby zbudować jak największy budżet i odpowiednio zainwestować w motocykle. W marcu ja i cały mój team będziemy w stu procentach gotowi do walki dla Orła. Przede wszystkim chcę być liderem wszystkich trzech drużyn, dla których będę startować w rozgrywkach ligowych. Chciałbym również wystąpić w reprezentacji Szwecji podczas Speedway of Nations. Poza tym nie ukrywam, że prawdziwą wisienką na torcie byłby powrót do cyklu Grand Prix.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?