18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O demokracji

Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk DziennikŁódzki/archiwum
Po marszu "Obudź się, Polsko" wszyscy - od policji po "reżymowe media" - zgodnie podają, że obyło się bez incydentów. Tak na ogół bywa, kiedy manifestacji nie przeszkadzają obrońcy jeszcze wyższych wartości niż te, które przyświecają uczestnikom. Tym razem polskie lewactwo nie wezwało na pomoc zaciężnych niemieckich knechtów, jak 11 listopada, i nie ruszyło z pałami, by bronić prawdziwej demokracji.

Trochę to dziwne, bo - wedle ministra Nałęcza - hasło marszu organizatorzy zaczerpnęli wprost od Hitlera. Można więc podejrzewać, że ich prawdziwe intencje są niecne.

Dzięki marszowi, oprócz pouczającego doświadczenia, że Polacy potrafią panować nad emocjami, naród i świat usłyszał od samego Wałęsy, czym jest demokracja. Pogromca komunizmu na całym świecie, z wyjątkiem Korei Pn. i Kuby, ogłosił, że marsz ma charakter antydemokratyczny, bo "nie uwzględnia tego, że większość jest w innym miejscu; większość popiera premiera i ten układ". Krótko ujmując, nowa definicja demokracji daje nam prawdziwy demokratyczny wybór: Albo z nami, albo morda w kubeł.

Na szczęście dla uczestników marszu, tym razem noblista nie zaproponował Tuskowi, żeby pisowsko-radiomaryjno-związkowe towarzystwo wypałować. Może jego łaskawość płynęła z faktu, że marsz odbywał się akurat w dniu jego urodzin. W urodzinowym przyjęciu uczestniczyło 300 wpływowych Polaków, z których każdy sam w sobie jest filarem prawdziwej polskiej demokracji i obrońcą wyższych wartości. Więc prawdziwej demokracji żadne marsze nie zagrożą.

Jerzy Witaszczyk

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki