Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O dojeżdżających ze Skierniewic do Łodzi nikt nie dba: "Intercity nic nam nie proponuje"

Agnieszka Kubik
Sławomir Burzyński/archiwum Polskapresse
Liczna grupa skierniewiczan dojeżdżających codziennie rano do pracy do Łodzi skarży się, że PKP Intercity zlikwidowały poranne połączenia.

- Od 20 października nie mamy dogodnych porannych połączeń - mówi pan Artur, jeden z dojeżdżających. - Do tej pory o godzinie 6.46 odjeżdżał "Boryna", więc spokojnie można było zdążyć na 8 lub 8.30 do pracy, teraz Intercity nic w nowym rozkładzie jazdy nie proponuje.

Dojeżdżający byli zmuszeni wykupić dodatkowe bilety na połączenie innych spółek, np. Regio, gdyż w przeciwieństwie do trasy Skierniewice - Warszawa spółki nie honorują biletów konkurencji. - Najgorsze jest to, że składem Intercity jechało się około 50 minut, a Regio, złożonym z wagonów pamiętających czasy Gierka, wleczemy się 20 minut dłużej - dodaje pani Anna. - Płacimy drożej za wolniejszą jazdę w gorszych warunkach.

Co na to PKP Intercity?

- Zmiana w siatce połączeń wynika z niewielkiej frekwencji porannego kursu w relacji Warszawa - Łódź - wyjaśnia Beata Czemerajda, rzeczniczka. - Jako przewoźnik dalekobieżny uruchamiamy połączenia w długich relacjach. Dalekobieżne połączenia docierają do Łodzi po godz. 9. Natomiast co godzinę kursują pociągi regionalne. Zarządca infrastruktury kontynuuje prace modernizacyjne na linii łódzkiej, dzięki którym w 2015 roku czas przejazdu z Łodzi do stolicy skróci się do 70 minut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki