O reformie administracji nieruchomości dopiero w maju

- Wycofałem z sesji projekt połączenia 25 AN w 5 Administracji Zasobów Komunalnych ze względu na proceduralne wątpliwości ze strony Związku Zawodowego Pracowników Komunalnych oraz administracji nieruchomości - mówił w środę Radosław Stępień. - Przeniesiemy tę sprawę na 16 maja. W tym czasie spotkamy się ze związkami i omówimy sprawę na komisjach Rady Miejskiej. Były w tej sprawie spotkania, ale jeśli są wątpliwości - to chcemy je wyjaśnić na podstawie siły argumentów a nie przez szukanie "kruczków" proceduralnych.

Miasto jest w sporze zbiorowym ze związkiem zawodowym działającym w AN.

- Wszyscy zatrudnieni w AN przejdą do nowych jednostek - zapewnia wiceprezydent. - A ilu ich będzie? Zależy to od nowych struktur, od tego, ile nieruchomości będzie do obsłużenia, jakie będzie zaplecze potrzebne administratorom. Wydaje mi się oczywiste, że związki zawodowe będą bronić miejsc pracy, ale liczymy, że spotkamy się na poziomie racjonalnych wyliczeń. Dziś w AN mamy ok. 950 etatów. Z wydziałem budynków i lokali UMŁ - ponad 1.000. A lokatorzy są niezadowoleni z jakości pracy administracji. 10 proc. tych ludzi ma uprawnienia emerytalne. Chcemy, by od 1 lipca w AN pracowało ok. 820 osób. Kolejne zmiany będą uzależnione od ilości nieruchomości, jakie zostaną nam do zarządzania. Zaznaczę, że w 2013 r. ma być przeprowadzona największa akcja sprzedaży mieszkań komunalnych. I właśnie od ilości mkw., które zostaną nam do administrowania uzależnimy liczbę administratorów. Dziś - licząc statystycznie - jest to od jednej do trzech nieruchomości, którymi zajmuje się jeden administrator. W przyszłości będzie ich miał od 8 do 12. Wszystko będzie zależało od tego, jaka to będzie nieruchomość: czy kamienica w centrum miasta czy trzy lokale w domku. Dziś mamy 277 administratorów. Chciałbym, by było ich ok. 350.