- Zwłaszcza przed i po nabożeństwach gromadziły się rzesze wiernych z dziećmi - mówi jeden z budowniczych Paweł Stępień.
Jest co oglądać, bo tak bogata, jak obecnie jeszcze nie było. - Jesteśmy tu pierwszy raz - mówi pani Małgorzata ze Chorążka koło Rossoszycy. - Zabraliśmy bliźniaki Zosię i Małgosię. One mają dwa lata i osiem miesięcy. Są zachwycone. My z mężem też.
Na zewnątrz świątyni jest też szopka z żywymi zwierzętami. Największym powodzeniem wśród dzieci cieszy się osiołek. Zwierzęta wypożyczyli okoliczni rolnicy. Pozostaną na placu przed świątynia jeszcze kilka dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?