Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochroniarze porwali swojego szefa, bo nie otrzymali pensji

ab, KWP
Ochroniarze porwali swojego szefa, bo nie otrzymali pensji
Ochroniarze porwali swojego szefa, bo nie otrzymali pensji Krzysztof Szymczak
Pięciu mężczyzna w wieku od 26 do 31 lat, uprowadziło swojego pracodawcę, ponieważ nie otrzymali od niego wypłaty. Zatrzymani są pracownikami firmy ochroniarskiej, która zabezpieczała imprezy w okolicach Stawów Jana w Łodzi. Ich szef unikał spotkania z pracownikami i uregulowania rachunków.

28-letni przedsiębiorca z Pomorza zawarł porozumienie z MOSIR-em w sprawie zabezpieczania plenerowych imprez na Stawach Jana. Do pracy wynajął kilku mężczyzn z Łodzi.

Początkowo Pomorzanin wypłacał pensję swym pracownikom regularnie. W ostatnich tygodniach zerwał z nimi kontakt i rozwiązał umowę z MOSIR-em. Ochroniarze postanowili odszukać mężczyznę, by odzyskać swoje pieniądze. Udało im się ustalić miejsce zamieszkania jego partnerki.

6 sierpnia po północy, mężczyźni podjechali pod jej dom i czekali aż para wyjdzie na zewnątrz. Gdy chcieli wsiąść do taksówki, ochroniarze podeszli do nich. Po krótkiej rozmowie 28-latek został zaciągnięty do samochodu, którym przyjechali ochroniarze.

Znajoma pokrzywdzonego zaalarmowała policję. Mężczyzn udało się znaleźć w okolicach Stawów Jana. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, ponieważ Pomorzanin nie był on w stanie wywiązać się ze zobowiązań finansowych, pracownicy zamierzali pojechać wraz z nim do Gdańska, gdzie mieszkał, aby otrzymać rekompensatę.

Mężczyźni zostali już przesłuchani, trzech usłyszało zarzuty stosowania przemocy w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, co zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5. Do tej pory nie byli notowani.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki