Od piątku do czwartku

Piątek
Sejm wyraził uznanie dla Andrzeja Frycza-Modrzewskiego. Nie można wykluczyć, że kwalifikowana większość nie wie, kto zacz ten Frycz-Modrzewski: walczył z komuną czy bił Niemca?

*

Drang nach Osten. Niemiecki europoseł Werner Schulz pojechał do Kijowa i tam pogroził Ukrainie i osobiście prezydentowi Janukowiczowi. Do udziału w wyborach mają być dopuszczeni b. premier Tymoszenko i b. minister Łucenko, skazani prawomocnymi wyrokami. Co, jeśli Ukraina nie spełni ultimatum Niemca? Czy Schulz zażąda od Polski eksterytorialnego korytarza, którym Bundeswehra pomaszeruje na Kijów, żeby przeprowadzić tam prawdziwie demokratyczne wybory?

Sobota
Biało-czerwoni polegli w meczu z Czechami. Cała Polska szuka następcy Smudy.

Niedziela
W Grecji wybory. Paul Krugman ocenia w "New York Times", że co prawda gospodarka Grecji jest do bani, politycy też, społeczeństwo nie bez wad, ale głównym winowajcą kryzysu jest euro, arogancja unijnych urzędników i polityków krajów bogatych.

Poniedziałek
W Libii jest wreszcie prawdziwa demokracja i wolność, więc w ramach swobodnej wymiany poglądów wszyscy biją się ze wszystkimi. Zwykli Libijczycy są wdzięczni Zachodowi za pomoc w obaleniu Kadafiego, który tłumił demokrację, trzymając wszystkich za mordę.

*

Brytyjscy naukowcy ostrzegają przed globalną otyłością; wyliczyli, że ludzie na świecie ważą trzysta milionów ton. Pierwsze do boju stanęły policje. W Ugandzie policyjne grubasy nie będą awansować, jeśli nie schudną w pół roku. W Pakistanie policjant, który ma w pasie więcej niż 96 cm, mniej zarobi.

Wtorek
15 osób zgłosiło swoje kandydatury na stanowisko prezesa NFZ. Jak zwykle wygra najlepszy.

*

Grzegorz Lato może zgarnąć nawet 8 milionów zł za Euro - podał "Fakt". Parę osób mocno mu zazdrości.

Środa
W Pakistanie ujęto bojownika Al-Kaidy Francuza Naamena Meziche. Dziwne są teraz te francuskie nazwiska.

Czwartek
W wyniku podniesienia podatków, w 2012 roku zapłacimy fiskusowi prawie 13 miliardów więcej niż rok wcześniej - wyliczył Przemysław Wipler z PiS. I na tym się nie skończy.
Jerzy Witaszczyk