Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkleił się Biernat do końca

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Piotr Brzózka Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
To nie my przegraliśmy, to Komorowski, czego od nas chcecie? Z taką logiką Andrzej Biernat jest zapewne ostatnią osobą, która rozumie, co może się zadziać na polskiej scenie politycznej w najbliższych miesiącach.

Może się nie zadzieje, może PO nie przegra wcale sromotnie w październiku, ale musi Biernat wiedzieć, że nie pomaga, bo takie występy, jak ten jego poniedziałkowy, są dokładnie tym, czego nie chce dziś słyszeć elektorat Platformy od jej "najwybitniejszych" mężów. Wyborcy chcą autorefleksji i szczerej pokory, a widzą arogancję Biernata. Jedna głupia wypowiedź jest wałkowana przez tydzień, bo idealnie obrazuję tezę o odklejeniu władzy od rzeczywistości, a Biernat jest niestety uważany za jeden z najdoskonalszych tego przykładów. Ostatnie wybory pokazały, że wyborca nowego pokolenia oczekuje innej wrażliwości. Ten stary wyborca zresztą też, coraz częściej. A co może im powiedzieć Biernat? Może się pochwali: "Słuchajcie, wyrżnąłem wczoraj trzech gości od Schetyny". Albo coś w tym stylu. Tak sobie oczywiście swobodnie imputuję, mając jednak na uwadze percepcję lokalnego barona wśród wyborców.

Nie jest wykluczone, że została wprawiona w ruch fala, która zburzy dotychczasowy porządek. Jedyną opcją dla Platformy jest wpisanie się w logikę "zmiany", hasła, które przestaje być tylko sloganem wyborczym i publicystycznym opisem rzeczywistości, a staje się motorem wydarzeń. To nie jest awykonalne, nawet w przypadku partii władzy, ale żeby do tego dojść, trzeba czegoś więcej, niż marszu w zaparte.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki