Szyli posłania dla psów ze schroniska
Posłania testowała sunia Bianka
Szyli posłania dla psów ze schroniska
W Centralnym muzeum Włókiennictwa w Łodzi w sobotę pojawili się nietypowi goście. Nie byli zainteresowani oglądaniem wystaw, tylko zajęli się szyciem posłań dla zwierząt, które przebywają w zgierskim schronisku Medor. Towarzyszyła im sunia Bianka, która testowała nowe posłania.
Szyli posłania dla psów ze schroniska
Akcję zorganizowała Marzena Wiśniak, wicedyrektorka Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi i zarazem wolontariuszka w schronisku Medor.
- Często wyprowadzam psy na spacer i przekonałam się, że nowe posłania są potrzebne - mówi Marzena Wiśniak. - Zostaną wykorzystane najpierw w części szpitalnej, gdzie zwierzęta odpoczywają po zabiegach, a wiosną trafią do kojców zewnętrznych.
Szyli posłania dla psów ze schroniska
Szyjemy je w dwóch rozmiarach - mniejsze i większe, z materiałów z odzysku, są to np. tkaniny na parasole do ogródków gastronomicznych, ale np. ze złą nazwą sponsora, więc nie mogą zostać wykorzystane zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. Ważne jest to, że są wodoodporne, łatwiej będzie je doczyścić z zabrudzeń, jakie pozostawią podopieczni schroniska.