Według rzecznika praw dziecka, uzależnianie wydania świadectwa od wniesienia jakichkolwiek opłat jest naruszeniem praw dziecka i jest niezgodne z obowiązującym prawem. Nowym problemem, na który zwracają uwagę rodzice uczniów, są tzw. obiegówki - z informacji zgłaszanych do rzecznika wynika, że od ich wypełnienia i złożenia w odpowiednim terminie uzależnione jest wydanie świadectwa.
- Takie sytuacje uważam również za niedopuszczalne - podkreślił Marek Michalak. - Co roku otrzymuję sygnały o nieprawidłowościach. Problem podnoszą nie tylko rodzice uczniów, ale i nauczyciele, którzy obligowani są przez dyrektorów szkół do zbierania pieniędzy. Sytuacja ta sprawia, że niezamożni uczniowie przeżywają stres, gdy dowiadują się, że warunkiem otrzymania świadectwa jest uiszczenie opłaty.
Zgadza się z tym Krzysztof Durnaś, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 35 w Łodzi. - Już dawno zauważyłem ten problem i w mojej szkole wycofałem się z opłat za świadectwa - mówi Durnaś. - Za to czasami oglądam świadectwa uczniów z innych szkół. Tam nie tylko pobierana jest opłata, ale nawet jej wysokość jest stemplowana na świadectwie. Według mnie to niedopuszczalne i mam nadzieję, że sytuacja ta jak najszybciej zostanie uregulowana prawnie. U nas, jeśli ktoś chce wspomóc szkołę, może na przykład kupić cegiełkę na fundusz rozwoju szkoły za 5 zł. I te pieniądze przeznaczamy na remont.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?