Postanowiliśmy więc zebrać je wszystkie razem i zanieść osobom odpowiedzialnym za nieudolne odśnieżenie ulic w mieście.
Jedna z historii, które dotarły do redakcji Dziennika Łódzkiego to opowieść Pana Wojciecha, który wracając z pracy zabrał do samochodu trzy zmarznięte kobiety, które na Widzew wracały pieszo aż ze Zgierza. Ze Zgierza wyruszyły około 16. - żeby się ogrzać po drodze wstępowały do sklepów. Pan Wojciech zabrał je przed 20. w okolicy ulicy Przybyszewskiego.
Na historie dramatycznych poniedziałkowych powrotów przez zaspy czekamy do środy do godziny 10. przed południem. Prosimy o wpisywanie swoich historii w komentarzach lub o przesłanie ich na adres na adres [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?