Kto na miejsce Rostowskiego? Pierwszy na giełdowej liście jest Jan K. Bielecki, współzałożyciel Kongresu Liberalno-Demokratycznego, na który - nie wiedzieć czemu - publiczność mówiła Kongres Aferalno-Demokratyczny, a na jego członków aferałowie.
Drugiemu, Januszowi Lewandowskiemu, zawdzięczamy Program Powszechnej Prywatyzacji, który zyskał miano najdroższej porażki III RP. Sprywatyzowano 500 firm, po których "została tylko jedna niewiadoma: gdzie się podziały pieniądze" - skwitował premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Trzeci, Dariusz Rosati, nie zasłynął ze spektakularnych osiągnięć, ale za to jest elastyczny: w razie potrzeby potrafi zmienić poglądy i wraz z nimi partię.
Czwarty, ekonomista Bogusław Grabowski, twierdzi, że OFE nam szkodzą, co by wskazywało, że jest uczciwy i prawdomówny, a to nie najlepsze cechy ministra finansów.
Co warto wiedzieć na koniec? To, że obojętne kto zastąpi Rostowskiego, i tak będzie nas zadłużać. Według optymistów, każdy Polak ma do spłacenia 23.530 zł publicznego długu. Pesymiści mówią o 60 tysiącach, co mimo wszystko jest optymistyczne, bo przy takim zadłużeniu jeszcze bardziej od nas martwią się ci, którzy nam pożyczyli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?