Organizowana przez Urząd Marszałkowski w Łodzi i Szkolny Związek Sportowy impreza każdego roku cieszy się coraz większym powodzeniem. Do tegorocznych finałów awansować było naprawdę bardzo trudno. Dzięki temu w słoneczną sobotę w Bełchatowie mogliśmy oglądać najlepszych z najlepszych.
Turniej odbył się na Orliku przy Publicznym Gimnazjum nr 4 na bełchatowskim osiedlu Binków. Infrastruktury sportowej bełchatowskiej szkole mogą pozazdrościć chyba wszyscy - uczniowie mają do dyspozycji, oczywiście oprócz hali, także boisko piłkarskie ze sztuczną nawierzchnią, boisko do siatkówki, pełnowymiarową lekkoatletyczną bieżnię, a nawet miejsce do uprawiania pchnięcia kulą. W Bełchatowie najpopularniejsza jednak jest siatkówka, więc łatwiej spotkać tu naśladowców Michała Winiarskiego, niż Tomasza Majewskiego.
W sobotę łatwo było też spotkać... samego Michała Winiarskiego. On, wraz z sześcioma kolegami z PGE Skry, m.in. Michałem Bąkiewiczem, Mariuszem Wlazłym i Danielem Plińskim pojawił się na rozpoczęciu turnieju.
- Zazdroszczę dzieciakom, że mogą grać na takim boisku. Kiedy ja zaczynałem odbijać piłkę i bawić się siatkówką, to graliśmy przy trzepaku - wspominał "Winiar". - Właśnie z takich turniejów wychodzą później talenty. Tak świetnie organizowane imprezy są niezbędne, a my zawsze będziemy je wspierać - dodał Winiarski.
Jak zwykle Orlikowa Liga Mistrzów była zorganizowana po mistrzowsku. Spiker zabawiał gości żartami, rozdawał nagrody w konkursach wiedzy o PGE Skrze Bełchatów oraz celności zagrywki, który polegał na trafieniu piłką... ratownika medycznego. W tym ostatnim trzy nagrody wywalczyli zawodnicy drużyny z Łasku, która nie zdołała przebić się do finału i zajęła trzecie miejsce. Z kolei najlepszą wiedzą o PGE Skrze wykazali się siatkarze i siatkarki z Ozorkowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?