Ararat Isaghulyan i Ishkhanui Mirzakhanian-Isaghulyan przyjechali do Polski 18 lat temu, jako małżeństwo. Ich dzieci, córka Ani i syn Alen, mieli po kilka lat. Osiedlili się w miejscowości Babiak pod Koninem. Kupili samochód dostawczy i zaczęli handlować. Nigdy podczas swojego pobytu w Polsce nie korzystali z pomocy socjalnej. Chcieli być samodzielni.
Ich dzieci, które podczas przeprowadzki do Polski miały po dwa i cztery lata, poszły do polskiej szkoły. Znają więc tylko język polski.
Ale dwa i pół roku temu rodzina nagle wpadła w kłopoty. Ukradziono im samochód dostawczy. Gdy się okazało, że ich dochody spadły, wojewoda wielkopolski odmówił im przedłużenia pobytu w Polsce. Urzędnicy nawet nie chcieli zauważyć, że rodzina - mimo wszystko - jest w stanie się utrzymać.
- Brakowało drobnej sumy, by ich dochód odpowiadał przepisom prawa - mówi poseł Janowska. - Od pół roku ukrywają się, bo w każdej chwili mogliby być deportowani. Tymczasem oni w Polsce stworzyli dom i nadal chcą żyć w naszym kraju. Dlaczego zwrócili się o pomoc do mnie? Pomagałam już podobnej rodzinie w naszym województwie.
Zdzisława Janowska znana jest z obrony praw mniejszości etnicznych oraz praw ojców, którym ograniczono kontakty z dziećmi.
- A ponieważ nie może do Łodzi przyjechać nikt z samej rodziny Isaghulyan, przyjeżdża tu narzeczony Ani - dodaje Zdzisława Janowska. - Mam nadzieję, że uda się pomóc tym ludziom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?