Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orzeł Łódź pauzował, ale spadł na ostatnie miejsce w tabeli Nice 1. LŻ. Tobiasz Musielak pomoże?

R. Piotrowski
Fot. Krzysztof Szymczak
Sytuacja żużlowców Orła Łódź w tabeli Nice 1. LŻ jest nie do pozazdroszczenia, ale światełkiem w tunelu ma być błyskawiczna rekonwalescencja Tobiasza Musielaka, najlepszego w tym sezonie zawodnika drużyny.

Niektórzy uważają i trudno się z nimi nie zgodzić, że gdyby nie pechowa dla łódzkiego żużlowca kraksa, do której doszło w meczu z Unią Tarnów i która zakończyła się poważną kontuzją Tobiasza Musielaka, spisujący się znacznie poniżej oczekiwań zespół Orła w ostatnich spotkaniach tych rozczarowań dostarczyłby odrobinę mniej, innymi słowy: z Tobiaszem Musielakiem w składzie – twierdzą eksperci – łodzianie zdołaliby pokonać Unię, a i mieliby szansę na sukces w Gnieźnie.

Oficjalna strona łódzkiego klubu opublikowała statystyki swoich zawodników i już szybki rzut oka na to zestawienie wystarczy, by przekonać się, że wspomniani eksperci wiedzą, co mówią. Tobiasz Musielak może pochwalić się w bieżącym sezonie najwyższą spośród zawodników Orła średnią punktów na bieg (2,08) oraz na mecz (9,5).

Poza Musielakiem nie zawodzi jeszcze tylko dwóch żużlowców: kapitan Rafał Okoniewski (średnia na bieg: 2,04; średnia na mecz: 8,22) i Daniel Jeleniewski (odpowiednio: 2 i 8,25 pkt), a przyzwoicie prezentuje się zwykle również Rohan Tungate. Zawodzą natomiast Kai Huckenbeck, a zwłaszcza Hans Andersen, który w meczu zdobywa średnio tylko 6,5 punktu i jest to znacznie poniżej oczekiwań i trenera Orła, i kibiców (w zeszłym sezonie Duńczyk przywoził około dziesięciu punktów w każdym spotkaniu).

Największe problemy mają jednak łodzianie z młodzieżowcami, którzy w tym sezonie bardzo mocno odstają od swoich rywali. Najlepszy spośród nich - Piotr Pióro - średnio inkasuje 2,2 pkt na mecz, z kolei Kamil Kiełbasa zaledwie 0,56 pkt. I tu, zdaje się, leży pies pogrzebany, dość powiedzieć, że w tym sezonie młodzi żużlowcy Orła nie wygrali nawet jednego biegu, a i remisują od wielkiego dzwonu.

Żużlowcom Orła potrzebne jest więc przebudzenie młodzieżowców (być może receptą na problemy drużyny będzie Aleksander Grygolec, który na DMPJ zbiera pochlebne recenzje), a jeszcze bardziej - zdrowy Tobiasz Musielak. Bez niego o zwycięstwa w dwóch ostatnich meczach rundy zasadniczej podopiecznym trenera Lecha Kędziory będzie po prostu niezwykle ciężko. Szczęście w nieszczęściu, lider Orła dochodzi do siebie po ciężkiej kontuzji i zamierza wystartować już 16 lipca, bo tego dnia jego angielski Swindon Robins, zmierzy się z Wolverhampton. Jeśli Musielak zdoła się do tego czasu wykurować, będzie do dyspozycji trenera Lecha Kędziory także dwanaście dni później, kiedy łodzianie na własnym torze podejmą ROW Rybnik, a później 4 sierpnia wyjadą na ostatni mecz do Ostrowa.

W tabeli Nice 1. Ligi Żużlowej drużynę Orła wyprzedził łotewski Lokomotiv Daugavpils. Łodzianie zajmują ostatnie siódme miejsce. Nie jest dobrze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki