Wypowiedź Romualda Bosakowskiego, przewodniczącego rady nadzorczej MPO w Łodzi:
- Główny zarzut pani Moniki Kern dotyczy prywatyzacji spółki. Ale prywatyzacja nie oznacza likwidacji firmy, ale ratunek dla niej. I wydają się to rozumieć związki zawodowe, które podpisały porozumienie w czerwcu. Ale zdaje się, że pani Monika tego nie rozumie. A zarząd spółki musi prowadzić spójną politykę w sprawach strategicznych. Prywatyzacja jest też ratunkiem dla łodzian, którzy nie chcą płacić dużych rachunków za odbiór odpadów. MPO musi się zrestrukturyzować. Musi mieć efektywną strukturę, by wygrywać przetargi.
- Co się zaś tyczy zatrudnienia ok. 30 nowych pracowników w ciągu ostatniego roku, to nieprawda. Zatrudniliśmy 9 osób. Są to osoby, które odpowiadają za uszczelnienie systemu wywozu śmieci, czyli za swoisty wewnętrzny audyt w firmie. Dzięki ich pracy w ciągu roku oszczędziliśmy 100 tysięcy litrów paliwa, czyli 500 tys. zł. Po raz pierwszy dostaliśmy też dotacje z WFOŚiGW na zakup samochodów. Ale opór pani Kern przeciwko prywatyzacji nie był powodem jej odwołania z funkcji. Powodem była wchodząca w życie restrukturyzacja. Czy będą dalsze zwolnienia? Plan restrukturyzacji najpierw przedstawimy związkom zawodowym. I nie zgadzam się z twierdzeniem, że MPO po wejściu w życie ustawy tzw. śmieciowej nie będzie mogło wygrywać przetargów. Dziś 90 procent zleceń mamy dzięki przetargom. Myślę, że MPO po restrukturyzacji jest w stanie wziąć 50 procent łódzkiego rynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?