Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszczędzać po marszałkowsku

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda DziennikŁódzki/archiwum
Intrygujące zdania wyczytałem w artykule poświęconym cięciom w administracji marszałka województwa łódzkiego. Ich autorka, skarbnik województwa powiada tam m.in., że "cięcia odczują też pracownicy Urzędu Marszałkowskiego. Otrzymali już oni informację o zamrożeniu pensji, ograniczane będą różnego rodzaju nagrody i premie." Popytałem o szczegóły i czego się dowiedziałem?

Czytaj blog Marcina Dardy

Otóż 1 sierpnia szefowie wszystkich "komórek organizacyjnych UM" otrzymali zalecenia dotyczące - jak informują służby prasowe marszałka - "odpowiedzialnego i efektywnego zarządzania personelem". Efekt jaki marszałek chce osiągnąć to "minimalizacja wzrostu zatrudniania poprzez: niewyrażanie zgodny na rozpoczęcie procedury naboru na stanowiska urzędnicze, nieuzupełnianie wakatów oraz nieprzenoszenie pracowników z innych jednostek samorządowych. Szczególnie wnikliwa analiza powinna poprzedzić kontynuację zatrudnienia osób pracujących na czas określony."

Dalej czytam, że "zostaną dokończone procesy rekrutacji, na które zgoda na rozpoczęcie procesu naboru zapadła przed 1 sierpnia 2012 r., czyli przed datą, kiedy kierownicy komórek otrzymali powyższe pismo. Kolejne zalecenia dotyczą odpowiedzialnego wykorzystania środków budżetowych zabezpieczonych na wynagrodzenia. Chodzi o: niedokonywanie awansów stanowiskowych, nieprzyznawanie podwyżek wynagrodzeń, wnikliwą analizę wniosków o przyznanie premii uznaniowej, nagrody Marszałka lub dodatku specjalnego".

Tyle się dowiedziałem i cóż powiem? Mógłbym powiedzieć, że szczęście mieli dyrektorzy wszystkich czterech WORD-ów w regionie bo zarząd województwa na czele z marszałkiem przyznał im nagrody roczne jakieś dwa tygodnie zanim ów marszałek rozesłał swoje zalecenia o wnikliwych analizach nagród czy tam premii. Mógłbym tak powiedzieć, ale w takim razie jakież szczęście muszą mieć dyrektorzy Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego, Teatru im. S. Jaracza oraz Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. J. Piłsudskiego? Oni nagrody roczne dostali już po tym, jak marszałek rozesłał swoje zalecenia.

Owszem, zalecenia marszałka dotyczą Urzędu Marszałkowskiego, a nie jednostek podległych marszałkowi jak WORD-y, teatry czy muzea. Ale jeśli tak jest, to dosyć kuriozalny sposób oszczędzania. Bo jaki jest sens oszczędzać na "zwykłych" urzędnikach, skoro wyrzeczenia nie dotyczą dyrektorów jednostek podległych? Zresztą wszystkie z tych instytucji będą miały ścięte budżety o grube miliony. Oszczędzi się zatem na ich klientach, na ich dyrektorach nie.

Wakaty, awanse, podwyżki? Wakującym stanowiskiem był choćby etat sekretarza województwa i to od kwietnia zeszłego roku, kiedy ówczesny sekretarz został szefem ŁSSE. Ciekawe, że marszałek bez sekretarza na pokładzie jechał prawie półtora roku, a miesiąc po swych własnych zaleceniach m.in. o braku awansów i podwyżek, we wrześniu powołał na to stanowisko Jakuba Mielczarka, wcześniej p.o. szefa własnej kancelarii.

Zapewne "zgoda zapadła przed 1 sierpnia". Brak naborów? Po sierpniowych zaleceniach ogłoszono dwa, w tym jeden dotyczący urzędnika w kancelarii marszałka, konkretnie w wydziale informacji i komunikacji społecznej. Pewnie "zgoda zapadła przed 1 sierpnia", bo to przecież bardzo istotny, jeśli nie strategiczny wydział.

Na koniec jeszcze fragment jednego zdania, tego z "wnikliwą analizę wniosków o przyznanie premii uznaniowej, nagrody Marszałka lub dodatku specjalnego". Rozumiem, że trzeba było to wyłuszczyć na piśmie, bo wcześniej wniosków o premie, nagrody i dodatki zbyt wnikliwie nie analizowano.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki