1/7
Niemal 100 tys. zł straciła 59-letnia łodzianka wskutek...
fot. Archiwum

Wizja zysku

Niemal 100 tys. zł straciła 59-letnia łodzianka wskutek oszustwa na bitcoina. Kobieta miała zarobić na operacjach kryptowalutą, tymczasem nie tylko nic nie zyskała, a na dodatek spłaca dwa kredyty, które ktoś zaciągnął w jej imieniu, a pieniądze trafiły na Cypr. Sprawą zajęła się prokuratura.

Wszystko zaczęło się w lutym tego roku, gdy do pani Teresy, mieszkanki łódzkiego Widzewa, zgłosił się mężczyzna, który przedstawił się jako Patryk Szymański i miał reprezentować firmę zajmującą się obrotem kryptowalutami.

Czytaj dalej

2/7
- Nie mam pojęcia skąd miał kontakt do mnie, skusił mnie...
fot. Archiwum

To miała być inwestycja

- Nie mam pojęcia skąd miał kontakt do mnie, skusił mnie wizją zarobienia pieniędzy na obrocie kryptowalutą, a konkretnie bitcoinem - mówi pani Teresa. - Nie znam się na tym, uwierzyłam więc, gdy zapewniał, że nie będę musiała brać żadnych kredytów, w grę wchodził tylko obrót gotówkowy.

Łodzianka, na prośbę mężczyzny, zainstalowała na komputerze program Anydesk, dzięki któremu pan Patryk zyskał dostęp do jej komputera, a także do konta w banku. Zanim łodzianka się zorientowała, z konta zniknęły całe oszczędności: 13.300 zł oraz 500 euro. Przy każdym przelewie kobieta potwierdzała wykonanie operacji kodem, który otrzymała za pośrednictwem smsa z banku.

- Te pieniądze miały do mnie wrócić, to miała być inwestycja w bitcoiny - łodzianka relacjonuje to, co usłyszała od pana Patryka.

Czytaj dalej

3/7
To jeszcze nie wszystko, a sytuacja pani Teresy pogorszyła...
fot. Archiwum

Dwie pożyczki

To jeszcze nie wszystko, a sytuacja pani Teresy pogorszyła się w drugim tygodniu lutego, gdy za radą nowego znajomego zaciągnęła dwie pożyczki w ING Banku Śląskim. Pierwsza opiewała na 59.150 zł, została rozłożona na 72 raty, każda w wysokości 1008,37 zł. Druga natomiast, zaciągnięta zaledwie dzień później, opiewała na 27.300 zł. Miesięczna rata wynosi 372,01 zł, a kobieta ma w sumie do spłaty 96 rat.

Pani Teresa sądziła, że za te pieniądze zostaną kupione bitcoiny, które następnie będzie można sprzedać z zyskiem i dzięki temu spłacić pożyczki. Tymczasem pan Patryk przelał pieniądze na konto na Cyprze, do którego łodzianka nie ma dostępu. Pieniądze zniknęły, zostały natomiast raty do spłaty.

Czytaj dalej

4/7
Za radą prawnika łodzianka złożyła reklamację w banku, który...
fot. Archiwum

Reklamacja

Za radą prawnika łodzianka złożyła reklamację w banku, który - jej zdaniem - nie zapobiegł oszustwu, choć miał takie narzędzia, w tym algorytm, który powinien wykryć przekręt. Przed tymi transakcjami bowiem łodzianka wykorzystywała konto jedynie do opłacania rachunków, płaciła kartą za zakupy i wypłacała pieniądze z bankomatu. Tymczasem, gdy z konta łodzianki pieniądze pierwszy raz były przelewane na Cypr, bank nie zareagował. Za drugim razem łodzianka odebrała telefon od pracownika banku z ostrzeżeniem, ze to może być oszustwo, ale bank nie zablokował operacji. Łodzianka złożyła reklamację w banku, domagała się unieważnienia kredytów, ale zgłoszenie zostało odrzucone.

Czytaj dalej

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Horoskop dzienny na jutro, niedzielę. Sprawdź!

Horoskop dzienny na jutro, niedzielę. Sprawdź!

Memy o blamażu Lecha. Kto jest większym przegranym? Zaglosuj w sondzie

Memy o blamażu Lecha. Kto jest większym przegranym? Zaglosuj w sondzie

Co tu się działo! Szaleństwo kibiców w Sieradzu. Warta - GKS Bełchatów 2:1! ZDJĘCIA

Co tu się działo! Szaleństwo kibiców w Sieradzu. Warta - GKS Bełchatów 2:1! ZDJĘCIA

Zobacz również

Zdjęcia kibiców na meczu ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław. GALERIA ZDJĘĆ

Zdjęcia kibiców na meczu ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław. GALERIA ZDJĘĆ

Horoskop dzienny na jutro, niedzielę. Sprawdź!

Horoskop dzienny na jutro, niedzielę. Sprawdź!