Kołobrzeg zapełnił się turystami. Wielu z nich przyjechało z Niemiec. Jak twierdzą właściciele hoteli i pensjonatów nasi zachodni sąsiedzi pokochali Kołobrzeg. Ale nawet Niemców zaczynają dziwić ceny. Za gałkę lodów w okolicy kołobrzeskiego mola trzeba zapłacić od 6 do 9 złotych. Ceny gofrów zaczynają się od 9 złotych. Jednak za taki najbardziej „wypasiony”, z owocami, polewą i bitą śmietaną trzeba zapłacić 18 złotych.
Ceny ryb w porównaniu z ubiegłym rokiem zdrożały niemal 100 procent! Na przykład za 100 gramów dorsza trzeba zapłacić około 16-17 złotych. Ale już 100-gramowa kergulena kosztuje 22 złotych. Za zupę rybną trzeba zapłacić 20-22 złote.
- Poszliśmy w trójkę do restauracji – opowiada łodzianka, która właśnie wróciła z Kołobrzegu.- Każdy zamówił rybę, do tego surówka, herbata, piwo...Zapłaciliśmy ponad 200 złotych!
Narzekać mogą właściciele samochodów. Za godzinny postój na parkingu w Kołobrzegu żąda się 8 złotych. Właściciele niektórych hoteli za dzień parkowania chcą 70 złotych. Na parkingach po 15 zł za dobę już dawno nie ma miejsc. Można jeszcze czasem znaleźć parking za 30 zł za dzień.
Jednak wiele osób zaszokowały ceny toalet. W Kołobrzegu, blisko plaży płaci się 8 zł za korzystanie z ubikacji. Taniej jest w miejskich szaletach – 5 złotych. Ale chyba wszystkich przebił właściciel toalety stojącej przy plaży w Ustroniu Morskim. Z korzystanie z niej trzeba zapłacić 10 złotych!
- Nie była to toaleta w restauracji, tylko wolno stojąca – wyjaśnia łodzianka.
ZOBACZ KONIECZNIE
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?