Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parauszek na start

Łukasz Kaczyński
Poklatkowo animowanym "Zajączkiem Parauszkiem" zainteresowały się zagraniczne telewizje
Poklatkowo animowanym "Zajączkiem Parauszkiem" zainteresowały się zagraniczne telewizje archiwum
Zajączek Parauszek stał się postacią sławną jeszcze nim padł pierwszy klaps na planie filmowym w oscarowym studiu Se-ma-for w Łodzi.

W 2008 roku powstał pilotowy odcinek bajki, której bohater ma zostać następcą Misia, co klapnięte uszko ma. Do niedawna kompletowano środki potrzebne na przygotowanie pierwszej serii odcinków. Dziś wiemy, że produkcja ruszy lada moment.

Przygotować pierwszy odcinek pomoże m.in. dofinansowanie otrzymane ze strony Łódzkiej Komisji Filmowej w wysokości 50 tys. zł. To nie tak wiele, jeśli spojrzeć, że produkcja każdej części to wydatek rzędu 400-500 tys. zł, ale...

- Każda pomoc niezmiernie nas cieszy. Tym większa chwała dla łódzkiej komisji, bo jako jedyna w Polsce wspomaga filmy animowane - mówi Zbigniew Żmudzki, prezes studia Se-ma-for. - Występowaliśmy, ale bez efektów, do komisji z Krakowa i Lublina. Mieliśmy nawet pomysł, by zajączka Kicusia, kolegę Parauszka, zamienić w koziołka, bo w herbie Lublina jest właśnie to sympatyczne zwierzę.

Rok temu Iwona Szymalla, dyrektor Programu Pierwszego TVP zapewniała, że telewizja wesprze produkcję dobranocki, jednak po karuzeli na stanowiskach nowy szef "Jedynki" nie był serialem dla dzieci zainteresowany. Od niedawna Szymalla powróciła na dawne stanowisko i Se-ma-for zamierza przypomnieć jej o sobie.

- W przyszłym tygodniu przyjeżdża do nas szwajcarski koproducent Luc Toutounghi ze studia Archangel. Razem udamy się do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, od którego dostaliśmy już promesę wsparcia w produkcji. Dotarły do nas też list intencyjny od polskiej telewizji dziecięcej Mini Mini i maile od telewizji białoruskiej i macedońskiej. Już zapowiadają kupno "Zajączka Parauszka" - opowiada prezes Se-ma-fora.

Szwajcarski koproducent zamierza dopomóc w organizacji kolejnego Se-ma-for Film Festivalu. Druga jego edycja miałaby swą główną, łódzką część, w październiku, zaś w grudniu, w Logano, odbyłaby się część ''wyjazdowa''.

Pierwsza seria ''Zajączka Parauszka'' liczyć ma 13 odcinków, ale jeśli będzie zapotrzebowanie, może zostać rozszerzona nawet do 104, co według norm telewizyjnych zapewniłoby dwa lata emisji. Wtedy pojawia się nowe pokolenie odbiorców i serię można emitować od nowa.

- Małe dzieci mają już dość bajek pełnych napięcia i akcji. Kierują się ku historiom spokojniejszym, cieplejszym, mówiącym o prostych, ale ważnych sprawach - zauważa Zbigniew Żmudzki.

Do końca roku w Se-ma-forze zostaną wykonane potrzebne lalki. Produkcja ruszy w roku 2011. Za scenariusz odpowiadać będą Wojciech Próch-niewicz i Antoni Bańkowski. Głównym animatorem będzie Krzysztof Brzozowski, a podlegać mu będzie m.in. grupa młodych animatorów przeszkolonych i wyselekcjonowanych w ramach zorganizowanego rok temu przez Se-ma-for kursu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki