Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parszywa dwunastka, czyli jak Widzew przegrywa na wyjazdach

Paweł Hochstim
Krzysztof Szymczak
Ponad 2,6 tysiąca kilometrów przejechali już w tym sezonie piłkarze Widzewa w najpodlejszych z możliwych humorów. Powroty po przegranych meczach wyjazdowych to coś, czego nienawidzą wszyscy sportowcy. Ale widzewiacy doświadczają tego w niesłychanie wielkiej skali.

1. Legia Warszawa 1:5

Widzew zaczynał sezon na stadionie mistrza Polski, który właśnie szykował się do podboju Ligi Mistrzów, więc trener Jan Urban zadbał, by był w odpowiedniej formie. Porażka 1:5 (gol debiutanta Łukasza Staronia) była wysoka, ale jednocześnie wliczona w koszty. Nikt o zdrowych zmysłach nie sądził, że łodzianie zaskoczą Legię.

2. Śląsk Wrocław 1:3

Dziwnie to brzmi, ale do Wrocławia Widzew jechał jako faworyt, bo w tabeli był wyżej, mając po 4. kolejkach o trzy punkty więcej, a Śląsk był wtedy zespołem bez zwycięstwa. Nadzieje łódzkiej drużyny szybko prysły, bo już do przerwy było 2:0, a w 60. minucie Śląsk wygrywał 3:0.

3. Piast Gliwice 0:3

W ósmej kolejce łodzianie pojechali do Gliwic i liczyli, że odskoczą od Piasta, z którym sąsiadowali w tabeli. Rzeczywiście odskoczyli, ale niestety w dół, przegrywając bardzo gładko. A do tego stracili Macieja Mielcarza, który został przez sędziego wyrzucony na początku drugiej połowy.

4. Lech Poznań 0:1

Do Poznania widzewiacy pojechali już z nowym trenerem, bo właściciel klubu Sylwester Cacek wreszcie doprowadził do pozbycia się Radosława Mroczkowskiego, który - delikatnie mówiąc - nie należał do jego faworytów. Łodzianie pod wodzą Rafała Pawlaka zagrali bardzo ambitnie, ale już od 3. minuty grali w dziesiątkę. Przegrali 0:1, ale postraszyli Lecha.

5. Zagłębie Lubin 1:3

Do Lubina Widzew pojechał z nadzieją na sukces, bo w poprzedniej kolejce łodzianie rozbili u siebie Lechię Gdańsk 4:1, a do tego mieli dwa punkty więcej od Zagłębia. Gdy w 65. minucie Eduards Visnjakovs wyprowadził swój zespół na prowadzenie, koniec wyjazdowych porażek wydawał się bliski. Niestety, to błąd, a właściwie... Adrian Błąd. Zdobył dwa gole, trzeciego dołożył Cotra i było po meczu.

Czytaj dalej na drugiej stronie

6. Wisła Kraków 0:3

Bez historii. Cztery dni wcześniej łodzianie przegrali z Cracovią, czyli słabszą z krakowskich drużyn u siebie 1:3, więc na Wiśle byli bez szans. Po 25. minutach było już 2:0, a jeszcze przed przerwą z boiska wyleciał Jonathan Perez.

7. Zawisza Bydgoszcz 0:2

W Bydgoszczy wreszcie wygramy - zapowiadali widzewiacy. Tymczasem już w 3. minucie Mielcarz wbił sobie samobója. Widzew w meczu z Zawiszą zaprezentował się bardzo przeciętnie.

8. Korona Kielce 1:2

Korona wydawała się być drużyną w zasięgu Widzewa. I tak rzeczywiście było, a łodzianie nawet prowadzili do przerwy. W drugiej połowie stracili to prowadzenie, później czerwoną kartkę obejrzał Augustyniak, a w 90. minucie Jacek Kiełb zabrał im punkt.

9. Górnik Zabrze 2:3

Najlepszy mecz wyjazdowy Widzewa w tym sezonie. Najpierw prowadzenie 1:0 po golu Krystiana Nowaka, później remis 2:2 po strzale Alena Melunovicia. Cóż z tego, skoro cztery minuty przed końcem stracili gola. I wracali z niczym.

10. Jagiellonia Białystok 0:1

Obojętnie jak, ale musimy tu zdobyć punkty. Nie pozwolimy na dziesiątą porażkę - zapowiadali gracze Widzewa.
I wyglądało na to, że wreszcie się to sprawdzi, bo łodzianie bronili się dzielnie całym zespołem. Na 12 minut przed końcem piłka spadła na głowę wprowadzonego chwilę wcześniej Macieja Gajosa i nadzieje pękły jak bańka mydlana...

11. Podbeskidzie B.-Biała 0:1

Pierwszy wiosenny mecz, w dodatku z rywalem zagrzebanym w strefie spadkowej tak samo - lepszej okazji, by odbić się od dna nie mogło być. W sparingach widzewiacy nie przegrali ani jednego meczu, ale ich radość nie trwała długo. Wasiluk dał pretekst, Marciniak zagwizdał. I po karnym wygrali gospodarze. A do tego ostatnie 17 minut widzewiacy grali w dziesiątkę.

12. Ruch Chorzów 1:2

- Nieźle gramy - mówił Mateusz Cetnarski w przerwie, choć było 1:0 dla Ruchu, a Widzew miał na swoim koncie jeden celny strzał. To najlepiej pokazuje, jak mało od siebie wymagają widzewscy piłkarze. Skończyło się dwunastą porażką, choć w końcówce, dzięki grze w przewadze, łodzianie postraszyli faworytów. Niestety, skończyło się tak jak zawsze. Czyli porażką...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki