MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Janas trenuje obok PGE GKS Bełchatów

Paweł Hochstim
Prezes GKS Marcin Szymczyk wierzy w awans do ekstraklasy
Prezes GKS Marcin Szymczyk wierzy w awans do ekstraklasy Dariusz Śmigielski
Późnym popołudniem dotarli do hotelu Rixos Lares w tureckiej Antalyi piłkarze PGE GKS Bełchatów. Tu będą trenować przez najbliższe jedenaście dni.

Podróż bełchatowskiej drużyny rozpoczęła się o godz. 2 w nocy, bo musieli autokarem dojechać do Berlina, skąd planowany był wylot. Wygodniej byłoby polecieć z Warszawy czy Katowic, ale... wtedy byłoby drożej. Wylot do Antalyi nastąpił o godz. 12.30.

- Trochę pobujało nas w chmurach, ale generalnie podróż przebiegła spokojnie - mówi Michał Antczak, rzecznik prasowy PGE GKS.

Turcja przywitała piłkarzy PGE GKS deszczem, co o tej porze roku na wybrzeżu jest normalne. Ważne jednak, że temperatura wynosi kilkanaście stopni, dzięki czemu piłkarze będą mogli trenować na zielonych boiskach.

W piątek zajęć nie było, bo piłkarze musieli wypocząć po kilkunastogodzinnej podróży. Na szczęście z lotniska do hotelu jechali już bardzo krótko, bo obiekt dzieli od portu lotniczego raptem piętnaście kilometrów.

Co ciekawe, tuż obok bełchatowskiej drużyny mieszkają gracze lidera zachodniej grupy zachodniej II ligi Drutexu Bytovii Bytów, której trenerem jest były szkoleniowiec PGE GKS i selekcjoner reprezentacji Polski Paweł Janas. Bytovia już niebawem wróci jednak do Polski, a bełchatowianie pozostaną tam do 26 lutego.

W niedzielę drużyna trenera Kamila Kieresia rozegra pierwszy mecz sparingowy, a rywalem bełchatowian będzie drugoligowy serbski zespół Teleoptik Belgrad. Z kolei w czwartek bełchatowska drużyna zagra z koreańskim FC Seongnam, w kolejną niedzielę z FK Taraz, a na koniec obozu z Jenisejem Krasnojarsk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki