Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pekao Szczecin Open: Łodzianin Kamil Majchrzak pokonany w finale. Zdjęcia

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. materiały prasowe Pekao Szczecin Open
Tenisista AZS Łódź Kamil Majchrzak przegrał w finale turnieju ATP Challenger Pekao Szczecin Open i opuści stolicę Pomorza Zachodniego bez upragnionego tytułu mistrzowskiego. W decydującym pojedynku lepszy od niego okazał się Czech Zdenek Kolar, który zwyciężył 7:6(4), 7:5.

Już przed rozpoczęciem meczu było wiadomo, że niedzielny finał Pekao Szczecin Open będzie historyczny. Odkąd turniej zalicza się do prestiżowego grona imprez challengerowych (rok 1996), w pojedynku o tytuł singlowy nigdy nie brał udziału Polak. Najbliżej byliśmy trzynaście lat temu. W roku 2008 w półfinałach znaleźli się Jerzy Janowicz oraz Łukasz Kubot, ale obaj ulegli wówczas wyżej notowanym rywalom.

Finały Pekao Szczecin Open przyzwyczaiły już do tego, że przyciągają na trybuny bardzo wielu kibiców. Nie inaczej było tym razem. Obiekt wypełnił się do ostatniego krzesełka, ponieważ każdy sympatyk tenisa chciał być częścią tego historycznego wydarzenia. Punktualnie o godzinie 12. zawodnicy zameldowali się na korcie i można było startować z wielkim finałem.

Ten rozpoczął się dla naszego zawodnika nieco problematycznie. Polak stracił własny serwis w gemie otwarcia i Kolar błyskawicznie uciekł na 2:0. Niesiony dopingiem kibiców Majchrzak szybko opanował jednak sytuację, odpowiedział przełamaniem i zrobiło się remisowo. Losy tej części spotkania rozstrzygnęły się w samej końcówce. Przy stanie 6:5 aktualny mistrz Polski miał kilka szans na objęcie prowadzenia w meczu, ale nie wykorzystał żadnej z pięciu piłek setowych. Kolar obronił swoje podanie, doprowadził do tie-breaka i triumfował w nim 7:4.

Druga partia przyniosła dalszą zaciętą rywalizację. Zawodnicy popisywali się efektownymi uderzeniami, a publiczność mogła być zadowolona z poziomu sportowego, jaki prezentowali na korcie obaj finaliści. Na pierwsze przełamanie trzeba było czekać do szóstego gema. Czech odebrał serwis Majchrzakowi i odskoczył na 4:2. Polak, który nagle znalazł się dwa gemy od przegrania spotkania, zerwał się do odrabiania strat i szybko wyrównał na 4:4. Niestety, ostatnie słowo w tym meczu należało do Czecha. Kolar odebrał naszemu zawodnikowi podanie w dwunastym gemie i zamknął pojedynek wynikiem 7:6(4), 7:5.

– Trzeba przyznać, że Zdenek zagrał dziś kapitalnie i był zwyczajnie lepszy ode mnie. Zasłużył na zwycięstwo, ale mam nadzieję, że dopadnę go następnym razem. Sam turniej był dla mnie naprawdę piękną przygodą i chciałbym szczególnie podziękować kibicom, którzy dopingowali mnie przez cały tydzień. To nie jest przypadek, że Pekao Szczecin Open otrzymuje nagrody dla najlepszego turnieju challengerowego na świecie. Bycie tu zawsze jest wielką przyjemnością i mam nadzieję, że w kolejnych latach wszystko poukłada się w taki sposób, że znów będę mógł przyjechać do Szczecina – powiedział podczas ceremonii wręczenia nagród Majchrzak.

Chwilę później odbyła się także konferencja prasowa, w której wziął udział nowy mistrz turnieju Pekao Szczecin Open. – Ten rok jest dla mnie absolutnie wyjątkowy. W poprzednich latach często dochodziłem do drugich rund czy ćwierćfinałów kolejnych turniejów, ale nie byłem w stanie wykonać tego ostatniego kroku. Teraz coś się zmieniło, częściej wygrywam i efekty tego widać w rankingu ATP. Cieszę się, że tytuł mistrzowski w Szczecinie pozwoli mi wejść do TOP 150 i mam nadzieję, że nie jest to jeszcze moje ostatnie słowo – cieszył się szczęśliwy Kolar.

Sponsorami tytularnymi Pekao Szczecin Open są Bank Pekao S.A. oraz Miasto Szczecin. Turniej należy do cyklu LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki