Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE GKS Bełchatów może wygrać z Lechem, bo to najlepszy czas na czynienie cudów

Paweł Hochstim
Arkadiusz Piech (z lewej) na początku wiosny strzelał gole w każdym meczu, ale w trzech marcowych spotkaniach ani razu nie trafił do bramki rywali. Oby w pierwszym kwietniowym meczu się przełamał!
Arkadiusz Piech (z lewej) na początku wiosny strzelał gole w każdym meczu, ale w trzech marcowych spotkaniach ani razu nie trafił do bramki rywali. Oby w pierwszym kwietniowym meczu się przełamał! Dariusz Śmigielski
Piłkarze PGE GKS Bełchatów w sobotę (4 kwietnia) na swoim stadionie zmierzą się z Lechem Poznań. Trener Marek Zub umie wygrywać z poznaniakami.

W sześciu tegorocznych spotkaniach bełchatowianie potrafili wygrać tylko raz, gdy na własnym stadionie pokonali Wisłę Kraków 3:1. I - umówmy się - nie było to do końca zwycięstwo zasłużone, bo sam Paweł Brożek w tym spotkaniu mógł zdobyć przynajmniej trzy gole. Za uzdrowienie drużyny ze stadionu GIEKSA Arena wziął się Marek Zub, który jeszcze niedawno święcił wielkie sukcesy na Litwie prowadząc Żalgiris Wilno.

Futbol na Litwie kojarzy nam się ze znacznie niższym poziomem, niż w Polsce - by nie powiedzieć, że to prowincja futbolu - ale trzeba pamiętać, że Żalgiris Zuba półtora roku temu z kwalifikacji Ligi Europy wyrzucił Lecha Poznań, drużynę z absolutnego topu w T-Mobile Ekstraklasie. Można więc sobie kpić z sukcesów Zuba na Litwie (dwa mistrzostwa, trzy krajowe puchary), ale podstaw do tego właściwie nie ma żadnych.

W regionie łódzkim Zub kojarzy się bardziej z wielkiej porażki, jaką poniósł w Widzewie, ale tak się dziwnie składa, że za czasów Sylwestra Cacka właściwie każdy trener miał w Łodzi problemy - od Michała Probierza, którego Cacek przejął kupując klub, przez byłych lub przyszłych selekcjonerów reprezentacji, a na obecnym Wojciechu Stawowym kończąc, który nie mógł rozegrać meczu z Sandecją Nowy Sącz, bo Cacek i jego ludzie nie byli w stanie spełnić formalności z wynajmem stadionu zastępczego. Nie ma jednak co ukrywać - w świadomości kibiców Widzewa Zub jawi się jako trener bardzo słaby.

Ale w Bełchatowie mają zupełnie inne zdanie, bo pamiętają pracę, którą Zub wykonywał w czasach, gdy pierwszym trenerem był Orest Lenczyk, a on jego asystentem. Bełchatowianie do ostatniej kolejki walczyli wtedy o mistrzostwo Polski, ostatecznie zajmując drugie miejsce. To największy sukces w historii klubu. Pracujący wtedy w GKS wiedzą, że Zub był wtedy bardzo ważną postacią sztabu szkoleniowego.

Dziś Zub na podpowiedzi Lenczyka liczyć nie może i sam jest szefem bełchatowskiego zespołu. Na dzień dobry los przydzielił mu Lecha Poznań, z którym bełchatowianie zmierzą się na własnym stadionie w Wielką Sobotę. Czy będzie to "Wielka Sobota Zuba"? Wszystko jest możliwe, a tym bardziej do takich wniosków można było dojść oglądając środowy występ poznańskiej drużyny w półfinale Pucharu Polski z Błękitnymi w Stargardzie Szczecińskim. Lechici przegrali ten mecz 1:3, a ich rywale nie mogli długo świętować, bo następnego dnia rano musieli pójść do pracy. W większości są amatorami.

Teoretycznie PGE GKS nie ma z Lechem szans, bo poznaniacy mają kilka razy wyższy budżet, a dysproporcje w zarobkach piłkarzy są jeszcze większe. Ale patrząc w ten sposób Błękitnych od Lecha dzieli jeszcze więcej, a mimo to potrafili zwyciężyć. I fakt, że dziesięć dni wcześniej Lech ograł Legię Warszawa nie miał żadnego znaczenia. I nie może mieć znaczenia także jutro.

Jeżeli Marek Zub ma życiu szczęście - gdy prowadził Widzew mieliśmy w tej kwestii duże wątpliwości - to bełchatowianie z Lechem powinni wygrać. Jest pewne, że drużyna zagra inaczej, niż choćby z Pogonią w Szczecinie, bo każdy piłkarz walczy o swoją pozycję u nowego szkoleniowca. Trzeba też pamiętać, że Zub w swoim zespole ma naprawdę dobrych piłkarzy, którzy są w stanie wygrać mecz. Zresztą - w futbolu nie takie cuda już się zdarzały...

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki