Do końca sezonu w pierwszej lidze pozostały trzy kolejki, w których bełchatowianie zagrają u siebie z Flotą Świnoujście i Sandecją Nowy Sącz oraz w Stróżach z Kolejarzem. Sześć punktów w tych meczach gwarantuje awans, bo PGE GKS ma lepszy bilans bezpośrednich meczów z Dolcanem.
- Bełchatów nie zrezygnował z ekstraklasy. Nadal jesteśmy na miejscu premiowanym awansem i zrobimy wszystko by w następnych spotkaniach zgarnąć punkty - dodaje Kiereś.
W najbliższym meczu z Flotą (niedziela, godz. 12.30) trener PGE GKS nie będzie mógł skorzystać aż z trzech piłkarzy, którzy wybiegli w pierwszej jedenastce w Ząbkach - Michała Renusza, Grzegorza Barana i Szymona Sawali. Na szczęście nie będzie ich trudno zastąpić, bo do składu najpewniej wrócą bracia Michał i Mateusz Makowie oraz Damian Szymański. Sytuacja trudna, ale nadal bełchatowski zespół jest faworytem do awansu. Choć na własne życzenie doprowadził do nerwowej końcówki sezonu.
Szefowie i piłkarze PGE GKS liczą, iż w niedzielnym meczu z Flotą, który, w tej sytuacji, stał się niezwykle istotny, swoim dopingiem pomogą im kibice. Bilety są już w sprzedaży.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?