Jeśli ktoś przez blisko miesiąc uważnie oglądał mecze mundialu, może mieć problem, by przestawić się na poziom polskiej ekstraklasy, która rusza już w piątek. "Przedsmak" mieliśmy w środowy wieczór, gdy najlepsza polska drużyna, Legia Warszawa, cudem zremisowała z półamatorską drużyną z Irlandii. Ekipa St. Patrick Atletic dopiero w ostatniej minucie pozwoliła Miroslavovi Radoviciowi wyrównać na 1:1.
Legioniści grali słabo i to goście z Irlandii, którzy dysponują aż 25 razy (!) niższym budżetem od Legii oddali więcej celnych strzałów i byli znacznie bliżsi zwycięstwa. Od porażki warszawską drużynę uratowało szczęście, bramkarz Dusan Kuciak i gol Radovicia.
Nie ma wątpliwości, że PGE GKS jest bogatszym i lepszym klubem od Irlandczyków, ale to właśnie pucharowy rywal Legii w eliminacjach LM pokazał bełchatowianom drogę. Jeśli będą biegać więcej, od warszawskich piłkarzy - a środowy mecz pokazał, że nie jest to bardzo trudne - to są w stanie bez problemu zakłócić grę drużyny Henninga Berga. Wystarczy, że piłkarze Kieresia podejdą do meczu ambitnie i z sercem.
Mecz, który odbędzie się o godz. 20.30 na stadionie przy ul. Łazienkowskiej w Warszawie będzie 339. występem bełchatowskiego zespołu w ekstraklasie. Piłkarze GKS rozpoczną tym samym dwunasty sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Patrząc na składy drużyn ekstraklasy wydaje się, że bełchatowianie nie powinni mieć żadnych problemów z utrzymaniem. Kiereś do spółki z prezesem Marcinem Szymczykiem mądrze wzmocnili zespół kilkoma doświadczonymi piłkarzami, co bez wątpienia podniosło wartość drużyny. Na większości pozycji trener ma do wyboru dwóch niezłych graczy, więc rywalizacja jest spora. A najbardziej zaciekle o miejsce w składzie pewnie walczyć będą bramkarze Arkadiusz Malarz i Emilijus Zubas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?