Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE GKS zagra z Piastem Gliwice. Probierz szuka zastępcy dla Wróbla

Paweł Hochstim
Tomasz Wróbel nie zagra z Piastem Gliwice
Tomasz Wróbel nie zagra z Piastem Gliwice Dariusz Śmigielski
Łukasz Wroński, Miroslav Bożok, a może Paweł Buzała? Trener PGE GKS Bełchatów musi znaleźć piłkarza, który na boku pomocy zastąpi ukaranego czerwoną kartką w Białymstoku Tomasza Wróbla. Zastępca nie będzie miał łatwo, bo Wróbel to zdecydowanie najlepszy piłkarz bełchatowskiego zespołu w tym sezonie.

Brak Wróbla może być bardzo dotkliwy, tym bardziej, że w sobotnie popołudnie bełchatowianie zagrają na własnym stadionie z Piastem Gliwice, który na pewno jest drużyną w ich zasięgu. W PGE GKS nikt nie ukrywa, że zwycięstwo jest koniecznością. Z Wróblem na pewno łatwiej byłoby pokonać drużynę trenera Marcina Brosza. Piłkarz, którego zabraknie zarówno w ostatnim tegorocznym, jak i pierwszym przyszłorocznym meczu to gracz uniwersalny. Może występować zarówno na prawej, jak i lewej stronie pomocy.

Wydaje się, że następcą Wróbla może być Łukasz Wroński, który już w tym sezonie, gdy trenerem był Kamil Kiereś, występował na prawej pomocy. Ale Probierz może zdecydować się też na inne rozwiązanie. Może warto na tej pozycji wystawić szybkiego Pawła Buzałę, którego z kolei w ataku może zastąpić Chorwat Marko Simić. Buzała występuje w roli napastnika, ale jest bardzo nieskuteczny. Kto wie, czy właśnie rola bocznego pomocnika nie byłaby dla niego lepsza.

Rozwiązaniem jest też powrót do wyjściowej jedenastki Miroslava Bożoka, który przed meczem z Jagiellonią w Białymstoku stracił miejsce w podstawowym składzie. Przeciwko Jagiellonii zagrał zamiast niego Piotr Witasik, którego jednak bardzo szybko zaczęły łapać mięśniowe skurcze. Swoją drogą to zadziwiające, że młody, bo zaledwie 20-letni piłkarz jest w stanie zagrać tylko sześćdziesiąt minut meczu ekstraklasy.

Bełchatowianie sumiennie przygotowują się do meczu z Piastem. Jeśli wygrają, mogą zmniejszyć stratę do bezpiecznej strefy, choć oczywiście od dawna już wiadomo, że zimę spędzą w strefie spadkowej. Piłkarze PGE GKS w wywiadach przyznają, że uwierzyli trenerowi Probierzowi, iż są w stanie jeszcze uratować ekstraklasę.

- Dlaczego na wiosnę nie mamy zdobyć np. 25 punktów? Wszystko jest możliwe - mówi Łukasz Madej, obecnie jeden z najlepszych graczy bełchatowskiej drużyny.

Piłkarze mają nadzieję, że w ostatnim tegorocznym meczu dopingiem pomogą im kibice. Klub po raz kolejny przygotował bardzo atrakcyjne promocje, bo bilet na mecz można kupić już tylko za pięć złotych. A doping bełchatowskim piłkarzom jest bardzo potrzebny. Z kolei jeśli pokonają Piasta, to przez całą zimę będzie im towarzyszył optymizm. A tego dzisiaj w PGE GKS najbardziej potrzeba.

T-Mobile zaprasza na mecz!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki