Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów rozpoczyna grę o uratowanie sezonu

Paweł Hochstim
Dariusz Śmigielski
- Kilka razy w tym sezonie było tak, że dzień przed meczem ktoś nam wypadał, więc boję się powiedzieć, że zagramy w Rzeszowie w komplecie - mówi trener PGE Skry Bełchatów Jacek Nawrocki. W niedzielę i w poniedziałek bełchatowscy siatkarze zagrają dwa mecze pierwszej rundy play-off PlusLigi z Asseco Resovią.

Wicemistrzowie Polski w piątek po treningu wyjechali do Rzeszowa. Do autokaru wsiedli wszyscy najważniejsi siatkarze PGE Skry, razem z rekonwalescentami Michałem Bąkiewiczem, Michałem Winiarskim i Pawłem Zatorskim. - Czeka nas bardzo trudny pierwszy play-off. Po drodze uciekło nam kilka punktów i teraz mamy tego efekt - mówi Nawrocki.

W fazie zasadniczej Resovia zajęła czwarte, a PGE Skra piąte miejsce. Oznacza to, że pierwsze dwa mecze odbędą się w Rzeszowie, a trzecie spotkanie w Bełchatowie. Jeśli rywalizacja nie będzie jeszcze rozstrzygnięta, wówczas czwarty mecz również odbędzie się w Bełchatowie.

PlusLiga nie wyznaczyła jeszcze dokładnych terminów, ale jest bardzo prawdopodobne, iż mecze nr 3 i ew. nr 4 odbyłyby się w niedzielę, 24 lutego i poniedziałek, 25 lutego. Jeśli po czterech meczach będzie remis 2:2, piąte spotkanie odbędzie się w Rzeszowie.

Rywalizacja PGE Skry z Asseco Resovią, czyli dwóch najlepszych drużyn poprzedniego sezonu wzbudza olbrzymie zainteresowanie. Biletów na mecze w Rzeszowie nie ma już od dawna, a w Bełchatowie są tylko dlatego, że jeszcze nie jest znany dokładny termin sobotniego meczu, więc nie można rozpocząć sprzedaży.

Co jest najsłabszą stroną rzeszowian? Wydaje się, że rozgrywający Lukas Tichacek, który jest bardzo przewidywalny i nie potrafi wykorzystać potencjału m.in. środkowego Piotra Nowakowskiego. Bełchatowianie zresztą też mają problem na rozegraniu, a trener Nawrocki żongluje Pawłem Woickim i Dante Boninfante. Właściwie żaden z nich nie może powiedzieć o sobie, że jest pierwszym rozgrywającym PGE Skry.

Decydująca dla gry bełchatowskiej drużyny będzie postawa Aleksandara Atanasijevicia, Michała Winiarskiego i Mariusza Wlazłego. W ostatnim czasie tylko ten ostatni spisywał się bardzo dobrze. Na szczęście zarówno Winiarski, jak i Atanasijević normalnie przez cały tydzień trenowali, więc jest szansa, że powrócili do dobrej dyspozycji. Wcześniej cała trójka miała kłopoty zdrowotne, a Winiarski zdążył w tym sezonie zaliczyć już problemy z kręgosłupem, skręcony staw skokowy i grypę.

Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 14.30, a poniedziałkowy o godz. 18. Oczywiście oba spotkania będą transmitowane przez telewizję Polsat Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki