Mecz rozpoczął się znakomicie dla bełchatowian, którzy bardzo łatwo wygrali pierwszego seta. Przestraszeni gwiazd po drugiej stronie siatki warszawscy zawodnicy sami popełniali masę błędów i nie umieli powstrzymać PGE Skry. Wygrana 25:15 to potwierdzenie olbrzymiej przewagi kandydata do mistrzowskiego tytułu.
Przed tygodniem PGE Skra w godzinę uporała się z BBTS Bielsko-Biała, ale AZS Politechnika to silniejsza drużyna i potwierdziło się to w drugim secie, w którym prowadzenie często się zmieniało, ale to przez większą część partii do stołecznej drużyny należała inicjatywa.
Ale, gdy w końcówce PGE Skra wyszła na prowadzenie 23:21 wydawało się, że już jest po emocjach. Ale ambitnie grająca Politechnika doprowadziła do remisu i gry na przewagi. Warszawski zespół miał dwie piłki setowe, które zmarnował. Wreszcie seta zakończył widowiskowy blok Nicolasa Uriarte na Pawle Adamajtisie.
Przegrana w tej partii musiała zaboleć zespół Jakuba Bednaruka, bo w trzecim secie nie umieli już przeciwstawić się PGE Skrze, choć takiej przewagi, jak w pierwszym secie, nie było. Nie zmienia to jednak faktu, że wygrana bełchatowskiego zespołu nie była zagrożona.
PGE Skra Bełchatów – AZS Politechnika Warszawska 3:0 (25:15, 30:28, 25:21)
PGE Skra: Uriarte, Tuia, Kłos, Wlazły, Conte Pliński, Zatorski (libero) oraz Antiga, Wrona. Trener: Miguel Falasca.
AZS Politechnika: Zatko, Szalpuk, Sacharewicz, Adamajtis, Pawliński, Nowak, Potera (libero) oraz Kolev, Oleńderek, Gunia. Trener: Jakub Bednaruk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?