Przypomnijmy, że w trakcie spotkania w Szczecinie w jednej akcji po stronie PGE Skry udział wzięło czterech obcokrajowców, co spowodowało złamanie przepisu o wymaganej liczbie zawodników krajowych. Szefowie PlusLigi ukarali PGE Skrę walkowerem, a bełchatowski klub złożył odwołanie.
- Dopóki nie będzie rozstrzygnięcia nie wypada mi wypowiadać się w tej sprawie, bo jako klub jesteśmy stroną postępowania - mówi prezes Skry Konrad Piechocki. Szczegółów pierwszego posiedzenia w tej sprawie nie ujawnił również PZPS, ale udało nam się ustalić, że bełchatowski klub złożył dowody - zeznania świadków, ale nie tylko - które jednoznacznie pokazały, że sędziowie tego meczu już kilka minut po tej sytuacji mieli świadomość popełnionego błędu, a informację tę zgłosił im jeden z członków sztabu szkoleniowego bełchatowskiej drużyny. Drugi sędzia tego meczu, Marek Budzik, miał wówczas uspokoić sztab PGE Skry informując, iż „ponieważ punkt z tej akcji zdobył Espadon, to wszystko jest w porządku”.
Sędziowie Andrzej Kuchna i Budzik złożyli oświadczenia, że o złamaniu przepisu dowiedzieli się dopiero po zakończeniu meczu. Skra to zakwestionowała i - według nieoficjalnych informacji - przedstawiła dowody, że jest to nieprawda.
W trakcie poprzedniego posiedzenia zeznawał także komisarz PlusLigi Cezary Matusiak, który potwierdził wcześniejsze wypowiedzi pracowników PLPS, że gdyby błąd dostrzeżony został w trakcie meczu, to sędziowie powinni przyznać punkt Espadonowi jak za zmianę nieregulaminową. Tak zresztą mówi przepis regulaminu rozgrywek.
Co może zrobić sąd? Może utrzymać decyzję ligi, może ją unieważnić, ale także może... uznać, że sprawa została rozstrzygnięta na boisku i zaproponować powtórzenie meczu. Ponieważ z decyzją o przyznaniu walkowera nie zgadza się ani PGE Skra, ani Espadon - szczeciński klub wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym uznał swoją sportową porażkę na boisku.
Szefowie Skry od początku podkreślali, że widzą winę pracowników bełchatowskiego klubu, ale, po pierwsze, nie tylko ich, a po drugie - chcieli kary adekwatnej do przewinienia, bo nie ma wątpliwości, że pojawienie się czwartego obcokrajowca miało charakter incydentalny. Tymczasem spośród wszystkich podmiotów „zamieszanych” w sprawę ukarany został tylko klub, bo sędziowie Kuchna i Budzik sędziują mecze, a protokolant Maciej Maciejewski jest wprawdzie zawieszony jako protokolant, ale... już jako sędzia PlusLigi nie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?