W piątek o godz. 14 polskiego czasu PGE Skra zagra o trzecie miejsce w katarskim turnieju z Zenitem Kazań. W fazie grupowej bełchatowianie pokonali Zenit 3:2, ale później obie drużyny awansowały do półfinału. Z pewnością w piątek rywalizacja będzie stała na znacznie wyższym poziomie. - Przyjechaliśmy do Kataru walczyć o medal i to się nie zmienia - mówił po meczu z Brazylijczykami prezes Skry Konrad Piechocki.
Bełchatowianie toczyli z Brazylijczykami wyrównaną walkę przez trzy sety. W pierwszym od początku wprawdzie musieli gonić wynik, ale dopiero w końcówce stracili szansę na zwycięstwo. Za to w drugiej partii to rywale gonili bełchatowian. W końcówce zrobiło się nerwowo, gdy przy ataku Michał Winiarski dotknął górnej taśmy i sędziowie przyznali punkt rywalom. Było tylko 24:23, ale za chwilę Aleksandar Atanasijević, najrówniej grający siatkarz PGE Skry na turnieju w Katarze, zaatakował skutecznie.
W takich meczach, gdy poziom jest niezwykle równy, o zwycięstwie często decyduje trzeci set. Prowadzenie przechodziło w nim z rąk do rąk, ale w decydującym momencie to Sada Cruzeiro miała przewagę i bełchatowianie musieli bronić piłek setowych. Trzy razy się to udało, aż wreszcie przy stanie 25:26 Brazylijczycy zablokowali Michała Winiarskiego i wygrali tę partię.
W tym momencie wydawało się, że z bełchatowian zeszło powietrze, a gracze z Brazylii szybko uciekli na kilka punktów, wygrywając początek czwartej partii 4:0. Niewiele jest drużyn, które byłyby się w stanie podnieść. Na pierwszej przerwie technicznej Sada Cruziero prowadziła 8:3, ale końcówka należała do bełchatowian. Bohaterami PGE Skry byli Wytze Kooistra i Dejan Vincić, czyli rezerwowi, którzy pojawili się na boisku. Holender świetnie zagrywał i blokował, natomiast Vincić bardzo dobrze radził sobie na rozegraniu. A decydujący o zwycięstwie w tej partii cios zadał Daniel Pliński, który skończył atak z przechodzącej piłki.
Tie-break był zacięty do zmiany stron. Chwilę później William ustrzelił zagrywką Mariusza Wlazłego, a kolejny punkt zdobył Wallace i brazylijski zespół wyszedł na prowadzenie 10:7. Wtedy emocje się skończyły.
Wcześniej awans do finału wywalczył obrońca tytułu, Trentino Volley. Włosi rozbili w trzech krótkich setach do 14, 20 i 14 najlepszy zespół europejskiej Ligi Mistrzów, Zenit Kazań. Zwycięstwo włoskiej drużyny, a przede wszystkim jego rozmiary, są wręcz szokujące. Trener Zenitu Władymir Alekno nie był w stanie po meczu wydusić z siebie nawet słowa. Dla włoskiej drużyny był to znakomity rewanż za przegrany w marcu w Łodzi półfinał Ligi Mistrzów.
PGE Skra Bełchatów - Sada Cruzeiro 2:3 (21:25, 25:23, 25:27, 25:23, 9:15)
PGE Skra: Woicki, Wlazły, Pliński, Atanasijević, Winiarski, Kłos, Zatorski (libero) oraz Kooistra, Vincić, Bąkiewicz. Trener: Jacek Nawrocki.
Sada: William, Filipe, Douglas, Wallace, Leal, Acacio, Serginho (libero) oraz Daniel, Sanchez, Mauricio. Trener: Marcelo Mendez.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?