Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice przebudzi się w Łodzi? Gliwiczanie jeszcze w tym sezonie nie wygrali w lidze

R. Piotrowski
Hiszpański pomocnik Piasta Jorge Félix to jeden z nielicznych graczy mistrza Polski, który nie zawodzi w nowym sezonie [Fot. Przemek Świderski]
Najbliższy rywal piłkarzy ŁKS w tym sezonie wygrał zaledwie jeden z ośmiu meczów, ale nawet sukces w pierwszym spotkaniu z Skonto Rygo w II rundzie eliminacyjnej Ligi Europy zdał się psu na budę, bo w rewanżu szalę zwycięstwa w dwumeczu przechylili na swoją stronę Łotysze, więc mistrz Polski swoją przygodę w europejskich pucharach zakończył już na początku sierpnia.

Piast nie przypomina drużyny, na którą kilkanaście tygodni temu nie było w Polsce mocnych. Mistrz Polski rozmienił swój sukces na drobne, jego gra jest rwana, często do bólu monotonna, a jeśli już mówi się coś pozytywnego w kontekście gliwiczan to dotyczy to zazwyczaj indywidualnych popisów poszczególnych piłkarzy.

Na domiar złego po odejściu Tomasza Jodłowca, Aleksandara Sedlara i Joela Valencii zespół trenera Waldemara Fornalika stał się bardziej czytelny dla rywala, a jeden świetnie dysponowany piłkarz w osobie Jorge Félixa w pojedynkę dotąd nie potrafił wygrywać Piastowi meczu w lidze, bo zawodzili jego partnerzy. Gliwiczanie w trzech dotychczas rozegranych kolejkach uderzali na bramkę 27 razy (13 celnych) i zdobyli dwa gole. Dla porównania ŁKS oddał już 63 strzały na bramkę (w tym 19 celnych), z pokonania golkiperów rywali cieszył się natomiast trzykrotnie.

Problemem mistrza Polski są też końcówki spotkań, w których gliwiczanie często opadają z sił i tracą koncentrację, dość powiedzieć, że z trzynastu straconych w tym sezonie goli, aż siedem rywale Piasta zdobyli w ostatnich dziesięciu minutach spotkania. Ostatni zremisowany bezbramkowo meczu z Pogonią Szczecin wlał jednak odrobinę nadziei w serca kibiców popularnych „piastunek”. W ubiegły weekend gliwiczanie przestali stanowić zlepek indywidualności, a zaczęli przypominać zespół.

Waldek King, jak nazywa się byłego selekcjonera reprezentacji, a od dwóch lat szkoleniowca Piasta, posiada umiejętność cementowania zespołu, więc prawdopodobnie zdoła ugasić i ten pożar. Czy dokona tego już w meczu z ŁKS, o tym przekonamy się w niedzielę (początek spotkania na stadionie w al. Unii 2 o godz. 15).

Wiele wskazuje na to, że gliwiczanie, tak jak w starciu z „Portowcami”, rozpoczną niedzielny mecz z ŁKS z piątką obrońców, bo to właśnie ustawienie pozwoliło im po raz pierwszy z sezonie zakończyć spotkanie z czystym kontem.
– Pierwszy raz zagraliśmy w takim systemie i myślę, że dobrze to wyglądało. Powinno to procentować w kolejnych meczach, bo będziemy mogli płynnie przechodzić z systemu na system w zależności z kim i gdzie będziemy grać – stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną gliwickiego klubu Patryk Sokołowski. Po odejściu Valencii to m.in. na jego barkach spoczął ciężar prowadzenia gry Piasta. I należy na niego uważać, bo 24-latek jest piłkarzem niezwykle czujnym, bardzo dużo widzi na boisku, choć trafiają mu się często nieprzemyślane zagrania i proste straty. Kibice mistrza Polski liczą jednak w pierwszej kolejności na Jorge Félixa, który w tym sezonie imponuje strzelecką formą (zdobył już 5 goli).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki