Gdybyśmy taką informację przekazali rok temu, w ŁKS mieliby powody do radości, bo za każdy transmitowany w tzw. prime time'ie mecz w ekstraklasie, kluby otrzymywały blisko 150 tys. zł. W pierwszej lidze niestety nie dostają nic.
Prawdopodobnie w piątek wreszcie dojdzie w ŁKS do ważnej chwili, jakim będzie podpisywanie kontraktów. Jak już informowaliśmy, szefowie klubu z al. Unii ustalili, że w drużynie nie będzie ani jednego piłkarza, który będzie zarabiał więcej, niż 5 tysięcy zł. Okazuje się jednak, że i tak większość nie może liczyć nawet na takie - jak na warunki w polskiej piłce - niewielkie zarobki. Jak się dowiedzieliśmy, Brazylijczyk Eduardo opuścił ŁKS właśnie z takiego powodu, bo był przekonany, że dobrą postawą w sparingach zapracował właśnie na maksymalną wysokość wynagrodzenia, a zaproponowano mu pensję o dwa tysiące złotych niższą.
Ostatnim sprawdzianem dla łódzkiej drużyny będzie sobotni mecz sparingowy z Rakowem Częstochowa. Z pewnością trener Chojnacki będzie chciał wystawić w tym meczu jedenastkę, która tydzień później w Katowicach rozpocznie ligę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?