- Poszkodowany zadzwonił po straż miejską. Natychmiast przyjechaliśmy na miejsce zdarzenia - mówi Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej. - Psa ani jego opiekunki już tu nie było. Kobieta uciekła nie czekając na przyjazd radiowozu. Byli za to dwaj świadkowie zdarzenia, którzy opowiedzieli o wszystkim co się wydarzyło. Okazało się, że znali kobietę, wiedzieli dokładnie gdzie mieszka i wskazali strażnikom jej mieszkanie. Niepełnosprawny mężczyzna miał prawdopodobnie skręconą nogę, ale nie chciał, by wzywano karetkę.
Funkcjonariusze od razu poszli do kobiety, aby wyjaśnić sytuację. - Okazało się, że to nie jest właścicielka psa, ale opiekunka. Wnuczka wyjechała i zostawiła jej psa. To była strasza pani, około sześćdziesiątki. Twierdziła, że nie wiedziała, że pies musi być wyprowadzany na smyczy i w kagańcu - mówi Wojtas.
Opiekunka psa została ukarana przez strażników miejskich mandatem w wysokości 500 zł za to, że nie sprawowała należytej opieki nad zwierzęciem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?