Piesi nie mogą się doczekać zielonego na ul. Paderewskiego, więc przechodzą na czerwonym

Pasażerowie MPK nie zdążają na autobusy, a piesi przechodzą przez jezdnię na czerwonym, bo nie mogą doczekać się zielonego światła. To efekt tego, jak działa sygnalizacja na ul. Paderewskiego przy Ciołkowskiego. Zarząd Dróg i Transportu obiecuje, że zdecydowana poprawa będzie w... listopadzie, gdy zacznie działać obszarowy system sterowania ruchem. Na razie jest on tworzony.

- Od czasu ustawienia świateł nie sposób przedostać się na drugą stronę ulicy, bo jak po jednej jest zielone, to po drugiej jest już jego końcówka albo czerwone światło, które dodatkowo świeci się bardzo długo - podkreśla pani Monika, nasza Czytelniczka. - Pasażerowie MPK przebiegają przez ulicę o każdej porze dnia, bo nie są w stanie zdążyć na autobus. Gdy on odjeżdża, na przejściu nadal pali się czerwone światło. Do tego rano przechodzą przez to przejście uczniowie pobliskiej szkoły.

Czytelniczka podkreśla, że okoliczni mieszkańcy zgłaszali już swoje uwagi do ZDiT.

- Zbyto nas jednak stwierdzeniem, że ktoś podjedzie i sprawdzi ustawienie świateł. Jednak do tej pory poprawy nie ma - zaznacza pani Monika.

Nam ZDiT tłumaczy, że sposób działania świateł wiąże się z pracami przy tworzeniu obszarowego systemu sterowania ruchem. Docelowo ma on objąć 240 skrzyżowań w całej Łodzi i jest budowany przy okazji modernizacji trasy W-Z.

- Sygnalizacje świetlne na skrzyżowaniach są w trakcie modernizacji. Na wielu z nich światła działają w trybie tymczasowym. Stan ten utrzyma się do czasu uruchomienia obszarowego systemu sterowania ruchem, który ma zacząć działać od listopada - wyjaśnia Piotr Grabowski, rzecznik ZDiT. - Wówczas pasażerowie MPK i piesi odczują zdecydowaną poprawę.

ZDiT wysłał już zapytanie do wykonawcy systemu, czyli firmy Sprint, dotyczące ustawienia sygnalizacji na Paderewskiego przy Ciołkowskiego. Trudno określić, kiedy otrzyma odpowiedź. Podobnie jest z uruchomieniem nowej sygnalizacji na skrzyżowaniu ulic Rokicińskiej i Augustów, gdzie świateł nie ma od ponad trzech tygodni. Sprint zdjął stare sygnalizatory, ale nie zamontował tymczasowych. Efekt? W piątek wieczorem zderzyło się tam kilka aut i z tego powodu zamknięto południowy wjazd w ul. Augustów.

Być może dlatego już w sobotę na skrzyżowaniu zaczęło migać pomarańczowe światło. To znak, że sygnalizacja zaczyna się dostrajać i wkrótce do pomarańczowego powinno dołączyć światło zielone oraz czerwone. Oby przed kolejną kraksą.