O zdarzeniu, które w poniedziałek rano miało miejsce na ulicy Haszka na Widzewie, poinformował „Express Ilustrowany”. Nagranie z monitoringu, na którym widoczne jest zajście, zabezpieczyła już łódzka policja.
- Widać na nim, że kobieta zjechała oplem z prawego pasa na lewy, zatrzymała się i włączyła światła awaryjne. Następnie dość długą chwile siedziała w środku, po czym wysiadła i chwiejnym krokiem odeszła. Zostawiła otwarte auto z kluczykami w środku - mówi młodszy inspektor Joanna Kącka, rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi.
Na miejsce najpierw wezwano straż miejską. Policjanci, którzy później przyjechali, ustalili, kto jest właścicielką auta i udali się do jej mieszkania. Nikt nie otwierał, więc wezwano strażaków, którzy podjechali wysięgnikiem pod okno (na VIII piętrze). Po pukaniu otworzył współlokator. Okazało się, że kobieta śpi i jest tak pijana, że nie jest w stanie dmuchnąć w alkomat. Wyniki badania krwi mają być znane w ciągu tygodnia.
Kobieta pozostaje na oddziale toksykologii Instytutu Medycyny Pracy przy ul. św. Teresy. Z naszych informacji wynika, że jest łódzkim prawnikiem. Za jazdę po pijanemu grozi jej do dwóch lat więzienia.
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
4 stycznia 2016 roku - 10 stycznia 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?