Było ciemno i mężczyzna mógł spaść na ziemię. Gdy policjanci przybyli na miejsce, 30-latek chciał się zapewne popisać, że jest w znakomitej formie i zeskoczył z dachu na ziemię. Uczynił to tak fatalnie, że doznał urazu obu nóg. Na miejsce przyjechały też dwa zastępy strażaków, którzy udzielili rannemu pierwszej pomocy.
Pytany przez policję, dlaczego chodził po ciemku po dachu swego domu, pijany 30-latek (miał dwa promile alkoholu w organizmie) odparł, że wszedł po to, żeby... psy z dachu doglądać. Niefortunny skoczek został przewieziony do szpitala w Brzezinach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?