Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijemy coraz więcej alkoholu. Ale wkrótce może być trudniej

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Mieszkańcy regionu coraz więcej pieniędzy wydają na alkohol. Może się to zmienić, jeśli wejdzie w życie ustawa ograniczająca sprzedaż.

Z roku na rok pijemy coraz więcej alkoholu. Tylko w samej Łodzi w ciągu dwóch lat wartość sprzedanych alkoholi mocnych, powyżej 18 proc., wzrosła aż o 12 proc. - z 262 mln zł w roku 2014 do 295 mln zł w roku ubiegłym. O tyle samo wzrosły wydatki na alkohole średnioprocentowe - z 87 mln zł do 98 mln zł. Jedynie sprzedaż piwa wrosła o 5 proc. - z 251 do 266 mln zł. W ubiegłym roku łodzianie przepili 940 zł na głowę.

Podobnie jest w innych miastach regionu. W Zduńskiej Woli całkowita wartość sprzedanego alkoholu w 2016 roku to 37,6 mln zł. To ponad półtora miliona złotych więcej niż rok wcześniej. W ciągu roku na alkohol przeciętny zduńskowolanin wydał niemal 897 zł. W roku 2015 - blisko 860 zł.

Piwo w cenie setki wódki? Wzrośnie akcyza na alkohol?

W ubiegłym roku łowiczanie wydali na alkohol blisko 31,5 mln zł. To o ponad 1,4 mln zł więcej niż w 2015 roku. Średnio jedna osoba wydała na alkohol 1029 zł.

W ubiegłym roku radomszczanie najwięcej wydali na najmocniejsze trunki, różnego rodzaju wódki, whisky i koniaki, zarówno w sklepach, jak i lokalach gastronomicznych - ponad 23 mln zł (rok 2015 - 21,4 mln zł).

Także w Tomaszowie pije się więcej. W 2016 r. w sklepach i lokalach gastronomicznych sprzedano alkohol o wartości 60 mln zł zł, z czego 56,8 mln zł to alkohol kupiony w sklepach, a tylko 3,5 mln zł w barach. To o 3 mln zł więcej niż rok wcześniej. Z roku 2014 na 2015 skok był jeszcze większy i wyniósł ponad 5 mln zł.

To oznacza, że przyczyną wzrostu wydatków na alkohol w regionie nie jest wprowadzony w drugim kwartale 2016 r. zasiłek 500 plus.

Krzysztof Brzózka: Problemem jest duża liczba punktów sprzedaży alkoholu

- Pijemy więcej, niż piliśmy - podkreśla Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jego zdaniem problemem jest wszechobecna duża liczba punktów sprzedaży i zwiększająca się liczba reklam alkoholu.

- W warto byłoby coś z tym zrobić - podkreśla.

Być może wkrótce alkohol będzie trudniej dostępny. „Dziennik Gazeta Prawna” dotarł do projektu ustawy o wychowaniu w trzeźwości, który ma zostać zaprezentowany w ciągu miesiąca. Ma ona dać samorządom prawo do regulacji liczby punktów sprzedaży piwa oraz limitować godziny pracy sklepów. Samorządy będą mogły walczyć także ze zbytnią koncentracją punktów sprzedaży alkoholu w centrum. Projekt zakłada jednak, że sklepy monopolowe będą mogły działać w pobliżu kościołów, przedszkoli i szkół, bo zdaniem pomysłodawców dzisiejsze ograniczenia są fikcją.

Pomysł ograniczenia działalności punktów sprzedaży chwali łódzki radny Maciej Zalewski (PiS).

- To zmiany, o których mówiło się już od pół roku - podkreśla. Jak tłumaczy, obecnie samorząd ma mały wpływ na ograniczenie sprzedaży alkoholu. - W tej chwili nie mamy możliwości ograniczenia liczby punktów sprzedaży. Nawet jeśli komisja oceni wniosek negatywnie, przedsiębiorca idzie do sądu. I zwykle wygrywa - mówi radny.

Możliwość ograniczenia godzin pracy lokali z wyszynkiem i sklepów podoba się także mieszkającym w ich pobliżu lokatorom. Tak uważa też Magda Szmidt, mieszkająca przy Piotrkowskiej nad działającym do późna barem.

W skali świata przyczyną czterech zgonów na sto jest alkohol

- Powinny być jakieś granice. W Wielkiej Brytanii większość pubów działa do godz. 23 i to jest dobre rozwiązanie - dodaje.

Pomysł ograniczenia liczby sklepów bądź godzin pracy krytykuje jednak Krzysztof Madej ze sklepu z alkoholami Matrix na łódzkim Widzewie: - Rzeczywiście sklepów w okolicy jest dużo. Wystarczy stanąć na rogu i widać ich chyba z pięć. Jednak takie rzeczy powinien regulować rynek - dodaje.

Oni też ograniczają

Norwegia
W Norwegii ograniczenia czasowe dotyczą nawet sprzedaży lekkiego piwa. Można je kupić w zwykłych sklepach spożywczych tylko do godz. 20 w dni robocze, a w soboty tylko do godz. 18. Jeszcze trudniej jest kupić mocne piwo (powyżej 4,5 proc. alkoholu) wino i alkohole mocne. Prywatni przedsiębiorcy w ogóle nie mogą takimi alkoholami handlować. Sprzedaje je tylko państwowe przedsiębiorstwo Vinmonopolet. Sklepy działają tylko do popołudnia, na dodatek czasem trzeba do niego jechać aż do sąsiedniej gminy.

Szwecja
Również w Szwecji monopol na sprzedaż napojów o zawartości alkoholu powyżej 3,5 proc. ma państwowa kompania Systembolaget. Żeby z niego skorzystać, trzeba mieć 20 lat. Sklepy czynne są w dni robocze od 10 do 18 w soboty do godz. 14.

Wielka Brytania
Ograniczenia godzinowe w serwowaniu alkoholi miała przez wiele lat Wielka Brytania. Tamtejsze puby mogły prowadzić wyszynk tylko w godz. 11-23. Za przekroczenie terminu groziła utrata licencji. Jednak jesienią 2005 r. weszły przepisy umożliwiające dłuższe godziny pracy, z czego część pubów skorzystała. Natomiast w Szkocji sklepy mogą sprzedawać alkohol tylko między godz. 10 a godz. 22.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki