MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarki TME SMS Łódź muszą grać na sztucznej płycie. Trener nie jest zadowolony

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. Krzysztof Szymczak
Piłka nożna. Dziś (sobota) o godz. 11.45 piłkarki TME SMS Łódź zagrają na wyjeździe z beniaminkiem ekstraligi Tarnovią. Mecz będzie transmitowany przez TVP Sport.

Mecz odbędzie się w Woli Rzędzińskiej na boisku ze sztuczną trawą, bo obiekt w Tarnowie jest remontowany.
– Z powodu gry na sztucznej murawie nie jestem zadowolony – mówił trener Marek Chojnacki. – Ostatni rozruch przeprowadziliśmy na takiej właśnie płycie. Znam niektóre moje zawodniczki, które mają wielkie problemy na takiej nawierzchni. Nasza rekonwalescentka Paulina Filipczak, jak usłyszała, że będziemy mieli trening na sztucznej murawie powiedziała: panie trenerze, to ja wolę sobie pójść pobiegać. No cóż musimy sobie radzić, zespół z Tarnowa widocznie nie dysponuje boiskiem o naturalnej nawierzchni, aczkolwiek ja wiem, że takowe jest. Boisko jest małe, specyficzne. Mam nadzieję, że sobie poradzimy, jeżeli zagramy na miarę naszego potencjału i możliwości.
Trener Marek Chojnacki jest doświadczonym szkoleniowcem i wie, że z beniaminkami zawsze gra się ciężko.
– Oglądaliśmy poprzednie spotkanie Tarnovii – dodaje łódzki szkoleniowiec. – Grają prosty futbol, bez żadnych kombinacji. Prosta, ale w miarę skuteczna gra.
Dla łodzianek ważne jest, że wszystkie zawodniczki są zdrowie. Coraz lepiej wygląda Dominika Kopińska. Treningi zaczyna też Paulina Filipczak i wkrótce dołączy do koleżanek.
– Jedziemy w pełnym składzie na mecz – mówi trener Marek Chojnacki. – Mam nadzieję, że po zwycięstwo. Dziś na rozruchu próbowaliśmy się do taktyki rywalek dostosować. Jak mówiłem będzie to prosta gra. Bramkarka Tarnovii wybija każdą schwytaną piłkę jak najdalej, czyli jak najbliżej bramki rywala. Tam rywalki liczyć będą na nasz błąd. Jesteśmy na to przygotowani, ćwiczyliśmy takie zachowania na dzisiejszym rozruchu. Musimy skracać pole gry. Jeżeli chodzi o naszą taktykę w ofensywie, to nic się nie zmieni. Nadal będziemy się starali grać wysokim pressingiem. Będziemy chcieli jak najwyżej odbierać piłkę przeciwnikowi. Jeżeli będziemy musieli prowadzić atak pozycyjny, też mamy kilka schematów.
W pierwszym meczu Tarnovii z KKPBydgoszcz padło siedem bramek, ale aż pięć po stałych fragmentach gry – rzutach rożnych. Ten element mają dobrze opanowany w ofensywie, ale w defensywie też popełniają błędy.
W TMESMSwidać zmianę mentalności. – Do tej pory, kiedy pierwsi traciliśmy bramkę, to albo rywalki strzelały drugą, albo nie potrafiliśmy odrobić straty – kończy Marek Chojnacki. – W tamtym sezonie pokazaliśmy, że potrafimy odwrócić losy spotkania. Także w pierwszym meczu tego sezonu przegrywaliśmy 0:1, ale ostatecznie mecz wygraliśmy 2:1. Podejście do sytuacji na boisku się zmienia. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki