- Możecie panowie podziękować koledze, że przejechaliście się do Bełchatowa na wycieczkę - powiedział sędzia Piotr Nowak do kilkunastu byłych piłkarzy GKS Bełchatów, którzy we wtorek stawili się w sądzie na rozpoczęciu procesu o kupowanie meczów.
Większość z nich zjechała z całego kraju. Proces jednak się nie rozpoczął, bo wniosek o odroczenie złożyła pełnomocniczka Artura K.
Były zawodnik GKS, choć o terminie rozprawy wiedział przynajmniej od miesiąca, dopiero na dzień przed rozprawą wybrał sobie adwokata. Dlatego jego pełnomocniczka nie miała czasu na zapoznanie się z aktami sprawy. Nie pomogła nawet sugestia sędziego, żeby zacząć proces, a Artura K. przesłuchać na kolejnym terminie. Zawodnik i jego pełnomocniczka nie zgodzili się i proces został odroczony do 1 kwietnia.
Spośród 17 oskarżonych piłkarzy, czterech złożyło wniosek o dobrowolne poddanie się karze. To Bartosz H. i wciąż związani z Bełchatowem Jacek P., Edward C. i Tomasz A. Wcześniej podobny wniosek złożył łódzki sędzia piłkarski Krzysztof Z, który miał organizować proceder.
Wszyscy oni muszą przyznać się do winy. Karę, którą poniosą będą mogli wynegocjować z prokuratorem. Prawdopodobnie skończy się na grzywnach i pozbawieniu wolności w zawieszeniu. Tak było w przypadku dziewięciu piłkarzy, ówczesnego trenera i jego asystenta, którzy w grudniu poszli na ugodę z prokuratorem i poddali się karze.
Pozostali zawodnicy chcą walczyć przed sądem.
- Jestem ciekawy na jakim etapie śledztwa pojawiło się moje nazwisko, ponieważ czekam aby z powództwa cywilnego wytoczyć proces i walczyć o swoje dobre imię - mówi Robert G., jeden z oskarżonych piłkarzy. - Nie mam sobie nic do zarzucenia.
Akt oskarżenia skierowała do bełchatowskiego sądu Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu. Zdaniem śledczych, piłkarze i trenerzy GKS od marca 2004 r. do maja 2005 r. ustawili lub próbować ustawić 31 meczów. Za pomoc arbitrów płacili od 5 do 25 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?