Kilka dni temu informowaliśmy, że szefowie łódzkiego klubu planowali wypłacić piłkarzom po 2 tys. zł zaliczki przed świętami. Już wtedy było wątpliwe, by udało im się zdobyć pieniądze. Niestety, sytuacja finansowa ŁKS jest fatalna i w klubowej kasie obecnie nie ma ani grosza.
ŁKS zalega swoim piłkarzom minimum dwie pensje, choć w niektórych przypadkach zaległości są większe. Jak na warunki w innych zawodowych klubach piłkarskich nie są to duże zaległości (średnio 5-6 tys. zł na piłkarza), ale dla ŁKS to kwota na tę chwilę nieosiągalna.
Nic więc dziwnego, że szefowie klubu zgodzą się na rozwiązanie kontraktu każdego piłkarza, który dzisiaj o to poprosi. Problem w tym, że większość piłkarzy ŁKS nie ma żadnych poważnych propozycji pracy w innych klubach. Np. bramkarz Bogusław Wyparło dostał ofertę powrotu do Stali Mielec, ale może tam zarobić jeszcze mniej, niż w ŁKS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?