MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze PGE GKS Bełchatów ciężko trenują w Turcji. Trener ich nie oszczędza

Paweł Hochstim
Trener Kamil Kiereś nie oszczędza swoim piłkarzy na zgrupowaniu w Turcji
Trener Kamil Kiereś nie oszczędza swoim piłkarzy na zgrupowaniu w Turcji Dariusz Śmigielski
Piłkarze PGE GKS Bełchatów do rundy wiosennej przygotowują się w Turcji. W czwartek zagrają mecz sparingowy z koreańskim klubem FC Seongnam. Każdego dnia trener bełchatowskiej drużyny aplikuje swoim zawodnikom dwa treningi i to w dodatku w rekordowych rozmiarach.

Wtorkowe poranne zajęcia trwały dwie godziny. - Zespół pracował m.in. nad szybkością. Odbył się także trening strzałów z dystansu. Po głównej części pracy, zawodnicy weszli na kilka minut do morza, by skorzystać z tej naturalnej odnowy - opowiada towarzyszący piłkarzom na zgrupowaniu rzecznik prasowy PGE GKS Michał Antczak.

Popołudnie bełchatowianie spędzili w siłowni hotelu Rixos Lares. Gdy trener Kamil Kiereś wybierał hotel na zgrupowanie, dobrze wyposażona siłownia była jednym z kluczowych elementów.

W czwartek po południu bełchatowska drużyna na głównym boisku kompleksu hotelowego zagra drugi w Turcji mecz sparingowy. Rywalem zespołu Kieresia tym razem będzie koreański FC Seongnam, który w swojej historii dwukrotnie wygrał Azjatycką Ligę Mistrzów, ostatni raz w 2010 roku. Późniejsze sezony nie były już jednak tak udane, a w szesnastozespołowej lidze koreańskiej drużyna plasowała się w dolnej połówce. I tak jednak to gratka zagrać z tak utytułowanym klubem.

Przez pierwsze dni zgrupowania bełchatowianie ćwiczyli pod okiem szefów klubu, którzy postanowili z bliska przyjrzeć się drużynie. We wtorek jednak wrócili do Polski, a zespół pozostanie w Antalyi jeszcze przez osiem dni. Oprócz meczu z FC Seongnam, piłkarze PGE GKS zagrają jeszcze towarzysko z kazachskim FK Taras (24.02) i rosyjskim Jenisejem Krasnojarsk (25.02).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki