- Piłkarze Widzewa zostali zatrzymani przez policję, a kilku dostało mandaty - tak dramatycznie brzmiące opinie funkcjonują w środowisku kibiców klubu z al. Piłsudskiego. Czy to prawda?
- Pierwsze słyszę, nie ma takiej sytuacji - powiedziała nam prezes Widzewa Martyna Pajączek. - Wiem, że jednego piłkarza zatrzymała policja, bo zawodnik chciał biegać. Funkcjonariusze zobaczyli, że jest przygotowany w stroju sportowym, więc go zaczepili. To w zasadzie tylko tyle. Nikt nie dostawał żadnych mandatów. Takiej sytuacji nie mieliśmy.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?