W poniedziałek informowaliśmy, że właściciele ŁKS dostali ofertę pomocy finansowej, ale pod warunkiem, że klub zatrudni wskazanego trenera. Dziś sprawa jest już jasna - tym trenerem jest Piotr Świerczewski, a polecającym warszawski biznesmen Andrzej Voigt.
Obaj przejmą rządy w ŁKS - Świerczewski będzie dbał o sprawy sportowe, a Voigt, który na stanowisku prezesa ma zastąpić Jakuba Urbanowicza, będzie odpowiadał za finanse. Urbanowicz z kolei skupi się wyłącznie na kierowaniu sekcją koszykówki.
Świerczewskiego przedstawiać nie trzeba, bo to, po pierwsze, wielokrotny reprezentant Polski, a po drugie - były piłkarz ŁKS. Jego ostatnia przygoda z ŁKS zakończyła się brakiem awansu do ekstraklasy i zakończeniem kariery piłkarskiej.
Gdy Tomasz Wieszczycki, ówczesny szef departamentu sportu w ŁKS przeprowadził słynną już akcję z alkomatem, to Świerczewski był jednym z dwóch badanych piłkarzy. Dziś poprowadzi ŁKS w meczu z MKS Kluczbork (Gutów Mały, godz. 11).
A kim jest Voigt? Ma 45 lat, zna pięć języków obcych, jest magistrem ekonomii oraz ukończone studia podyplomowe w Austrii i Stanach Zjednoczonych. Jest założycielem funduszu inwestycyjnego AV Inwestor SA. Był dyrektorem austriackiego banku i zarządzał kilkunastoma firmami. Zasiadał też w kilkunastu radach nadzorczych i doradzał ministrom. Co ciekawe, podobnie jak właściciel Widzewa Sylwester Cacek, pochodzi z podwarszawskiego Piaseczna.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Pyrdoł początkowo nie zgadzał się na bycie trenerem-figurantem. Miał się zgodzić dopiero po tym, jak szefowie ŁKS obiecali, że w szybko uregulują wobec niego wszystkie zaległości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?